Zadyma kibiców po meczu w Liege (zdjęcia)
Jeśli nie liczyć petard hukowych rzucanych w sektory Standardu przez kibiców Wisły, mecz w Liege przebiegał spokojnie. Zupełnie inaczej było po zakończeniu spotkania już poza stadionem. Kilkuset kiboli Standardu chciało się przebić do miejsca, gdzie za siatką stali fani Wisły.
Kibice Wisły nie pozostali dłużni prowokacjom miejscowych, którzy już podczas meczu w Krakowie starali się podburzać fanów "Białej Gwiazdy". Siatka na szczęście wytrzymała, ale przez dobre kilkanaście minut obie grupy obrzucały się czym tylko się dało. Przede wszystkim racami.
Dopiero po dłuższej chwili do akcji wkroczyła policja, która użyła gazu łzawiącego. Jego zapach unosił się wszędzie, m.in. w strefie mieszanej, gdzie pomeczowych wywiadów udzielają piłkarze. Tym razem musieli robić to ze łzami w oczach i kaszląc.
Z kibicami natomiast sytuacja została opanowana po kilkunastu minutach gdy kibole Standardu zostali przegonieni przez służby porządkowe. Od tego momentu polscy kibice mogli już wsiadać do swoich autokarów i samochodów.
Czytaj także: