Z pominięciem drugiej linii: Kabaret po bydgosku
Ostatnie poczynania medialne Zawiszy Bydgoszcz sprawiają wrażenie tragikomedii. Kibicom raczej do śmiechu nie jest, sytuacja w tabeli jest dramatyczna, ale włodarze dowcipkują sobie w najlepsze, w myśl zasady: „nie możesz nic zrobić, to chociaż się z tego śmiej”. Chyba, że to wszystko było na poważnie, co byłoby jeszcze gorsze.
fot. Karolina Misztal/Polskapresse
Zawisza potentatem?
Radosław Osuch podsumowując obóz przygotowawczy w Hiszpanii chwali się, że „Tej zimy na obóz w Hiszpanii stać było tylko Legię Warszawa, Lechię Gdańsk i naszego Zawiszę, a reszta drużyn wybrała o prawie połowę tańsze obozy w Turcji." Wszystko pięknie, z tym, że budżet Legii wynosi 120 mln złotych, a Lechii 34 mln. Zawisza w tym rankingu jest ostatni, z budżetem o wysokości 11 mln. Legię i Lechię od Zawiszy w kwestii finansów dzieli wszystko, a szczególną różnicę widać w piłkarzach sprowadzonych zimą. Pulhac, Predescu, czy Kamiński w porównaniu z Masłowskim, Milą czy Wawrzyniakiem wypadają co najmniej cieniutko. Czy w tej sytuacji wydanie dodatkowych pieniędzy na obóz jest powodem do dumy? Brzmi raczej jak zwykły szpan, który ciężko logicznie uzasadnić.
Gruziński prymus
Do niebiesko-czarnych zimą dołączyło wielu anonimowych graczy ze wschodu, o dość wątpliwym piłkarskim CV, którzy nawet dla prawdziwych miłośników futbolu nie byli dotąd znani. Z oceną tych transferów postanowiłem się nieco wstrzymać i dać im szansę, choć ich przeszłość nie napawa optymizmem. Luis Carlos, czy Andre Micael przychodząc do Zawiszy byli graczami 1. ligi portugalskiej, natomiast tym razem niejednokrotnie nowi Zawiszanie ostatnie półrocze spędzili szukając klubu. Nie przeszkadza to Zawiszy informować kibiców o tym, że „ciągle się wzmacniają”. Piłkarze mają za to inne zalety, np. najnowszy nabytek z Gruzji, George Alaverdashvili skończył studia trenerskie i prawo biznesowe, zna także 7 języków. O jego karierze piłkarskiej wiemy natomiast, że ponieważ lubi podróżować, to w piłkę grał już w niższych ligach w Portugalii i Hiszpanii a także w Rumunii, czy na Litwie. Stefan Denković nie sprawdził się w sparingu z polskimi I-ligowcami, ale jak włodarze zorientowali się, że w klubie już prawie nikt nie został postanowili dać mu drugą szansę. Po niewypale z mającymi błyszczeć techniką Brazylijczykami i Portugalczykami czas więc na zapewne słabszych, ale może bardziej wybieganych i walecznych Rumunów, Chorwatów, Białorusina, Czarnogórca i Gruzina.
Robert Lewandowski na pomoc
To wszystko przebija jednak ostatni „transfer” – Mariusz Rumak poinformował niedawno, że do Zawiszy dołączy Robert Lewandowski! Mianowicie tak, oczywiście zbieżność imienia i nazwiska, wikariusz z Parafii w Nakle Nad Notecią, został naszym kapelanem. Jest to gdzieś dopełnieniem tego wszystkiego. Ja w Poznaniu też pracowałem z ks. Jackiem. To jest kibic, oddany kibic był już na pierwszym meczu i wzmocnił nam tutaj bardzo mocno.” Pytanie tylko, czy nie będzie mu przeszkadzało, jak kibice śpiewają „Zawisza Pany – Niebiesko-Czarne szatany!”? A tak, zapomniałem, że frekwencja na meczu z Górnikiem Łęczna wyniosła 1210 osób, więc z tym nie będzie raczej problemu. Klub stara się to zmienić, ale w obecnej sytuacji akcja #wszyscynaPiast wygląda dosyć groteskowo.
Generalnie system rozgrywek sprawia, że Zawisza ma więcej niż matematyczne szanse na utrzymanie, ale do tego musi wreszcie zacząć wygrywać, a póki co w 2 meczach nie zdobył jeszcze bramki. W Bydgoszczy punktów potrzebują niczym ryba wody, niestety, zamiast tego, klub jak na razie serwuje im dosyć suche żarty.
"Z pominięciem drugiej linii" jest na Facebooku!
Czytaj także: