"Z piątki", czyli pięć pytań przed sobotnimi meczami Ekstraklasy
25. kolejki Ekstraklasy ciąg dalszy. Tym razem Zagłębie jedzie do Białegostoku, aby zmierzyć się z Jagiellonią, a Wisła podejmie u siebie Ruch.
fot. Andrzej Banaś / Gazeta Krakowska
1. Hit czy kit?[/b]
To zawsze dobre pytanie. O hitach słyszymy dosyć często. Od razu pojawia się jednak zastanowienie: czy to naprawdę będzie dobry mecz? Czy tych 22 gości da radę wykręcić show, którego nie zapomnimy? Często takie spotkania są na tyle nudne, że chcemy o nich jak najszybciej zapomnieć. Jak będzie dziś? Chcielibyśmy, żeby był hit, ale jednak wątpimy, żeby było aż tak dobrze. Kitu też być nie powinno – obie drużyny mają o co grać i powinny się zaprezentować co najmniej przyzwoicie. Przyzwoicie. Tak, ten mecz będzie najpewniej przyzwoity.
2. Brożek po raz dwusetny w Ekstraklasie jako wiślak?
Na chwilę obecną licznik „Brozia” stanął na liczbie: 199 spotkań w barwach Wisły w Ekstraklasie. Jeżeli dostanie dziś szansę, to dobije do 200 meczów w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce jako zawodnik krakowskiego klubu. Normalnie zastanawialibyśmy się, czy strzeli bramkę, a nie czy wystąpi, ale pamiętajmy, że ostatnimi czasy Brożek miał problemy zdrowotne. My sądzimy jednak, że dzisiaj zobaczymy go na placu gry.
3. Któryś z piłkarzy Ruchu odegra się na swoim byłym klubie?
Gra przeciwko byłemu klubowi to często słodka zemsta lub przykry obowiązek. Rzadziej spotkanie, do którego podchodzi się beznamiętnie. W Chorzowie jest kilku byłych wiślaków, a trzech z nich gra w podstawowym składzie „Niebieskich”. Są to Zieńczuk, Surma i Stawarczyk, czyli gracze o różnych boiskowych zadaniach i jakby nie patrzeć, każdy z nich jest w stanie napsuć krwi piłkarzom Wisły.
4. Abwo znów schowa się pod kurtką Lenczyka?
To jeden z takich obrazków, dla których warto oglądać Ekstraklasę. Skrzydłowy z Nigerii po strzeleniu gola raduje się z niego niesamowicie wspólnie z Orestem Lenczykiem, który w Lubinie daje mu prawdziwą szansę. Cieszą się jak ojciec z synem. Wcześniej Abwo miewał jedynie przebłyski, teraz jest kluczowym piłkarzem Zagłębia i nie wykluczamy, że dziś ponownie zdobędzie bramkę.
5. Gracze Jagi wpakują piłkę do siatki?
Byliśmy niemal pewni, że wczoraj Korona wpakuje piłkę do siatki, bo na własnym stadionie strzelała regularnie. I wpakowała. Teraz kolej na Jagiellonię, która doskonale zna własne boisko i potrafi na nim strzelić rywalowi bramkę. W tym sezonie w Białymstoku Jaga rozegrała 12 spotkań ligowych i tylko w dwóch nie zdobyła gola, więc istnieje olbrzymia szansa, że dziś Zagłębie nie zagra na zero z tyłu.