menu

"Z piątki", czyli pięć pytań przed piątkowymi meczami Ekstraklasy

16 maja 2014, 13:43 | Konrad Kryczka

Meczem Widzewa z Jagiellonią rozpoczynamy 34. serię spotkań T-Mobile Ekstraklasy. Później czeka nas starcie Lechii z Lechem. Zanim to jednak nastąpi, prezentujemy pięć pytań przed tym meczami.

Lechia zagra dziś z Lechem na PGE Arenie
Lechia zagra dziś z Lechem na PGE Arenie
fot. Tomasz Bolt/Polskapresse

1. O co tym razem będzie się chciał założyć Michał Probierz?

Ostatni raz na wyjeździe Jagiellonia zagrała z Podbeskidziem. Wtedy też Michał Probierz zapytał się jednego z arbitrów, czy założy się z nim, że w danej sytuacji był karny. Sędzia do zakładów nie był skory i nawet nie odpowiedział. Teraz Jaga jedzie do Łodzi i można się tylko zastanawiać, o co „polski Guardiola” tym razem będzie miał pretensje do arbitra i o co będzie się chciał z nim zakładać.

2. Widzew zgarnie u siebie pełną pulę?

Łodzianie nie punktują prawie w ogóle na wyjazdach, więc szansy na utrzymanie należy upatrywać w meczach domowych. U siebie podopieczni Artura Skowronka muszą po prostu wygrywać. Dziś zagrają kolejny mecz z nożem na gardle, kolejne spotkanie, w którym muszą zgarnąć komplet punktów. Wystarczy Widzewowi umiejętności, aby pokonać Jagiellonię?

3. Teodorczyk zanotuje mocny powrót?

Napastnik Lecha numer jeden wraca do gry. Lechici co prawda w dwóch ostatnich meczach bez tego gracza wygrywali, ale jednak lepiej mieć „Teo” na szpicy niż u lekarza. To taki zawodnik, który potrafi niesamowicie irytować pudłowaniem w dogodnej sytuacji, ale także dostarczać wiele radości kibicom swoimi trafieniami. Na razie ma ich w lidze 19, dziś dołoży gola numer 20?

4. Błysk Quintany wystarczy na łódzką defensywę?

Hiszpan to taki piłkarz, dla którego kibicom aż chce się przychodzić na stadion. W ojczyźnie jeden z wielu (i to nie na najwyższym poziomie), u nas prawdziwa gwiazda. Dziś do wkręcenia w ziemię będzie miał defensywę Widzewa. Z samymi obrońcami nie powinien mieć problemu, ponieważ istnieje spore prawdopodobieństwo, że sami będą popełniali błędy. Zostaje zatem bramkarz. A że Wolański pokazuje, że zna się na tym, co robi, to dziś Daniemu może być trudno.

5. Makuszewski po raz kolejny zakręci obrońcami rywali?

„Maki” zaszalał w zeszłym tygodniu bez dwóch zdań. Lechia wygrała 2:0 z Pogonią, a on miał udział przy dwóch golach. Pierwszego strzelił sam, przy drugim zanotował asystę. Teraz przeciwnikiem będzie wicelider i o tak dobry występ jak ostatnio będzie trudniej.


Polecamy