"Z piątki", czyli pięć pytań przed meczem Ruch - Korona

1. Dostrzelają do trzydziestu?

Rozstrzelali się nasi ligowcy w tej kolejce. 28 trafień w siedmiu spotkaniach. Cztery bramki na mecz. Żeby tak co kolejkę strzelali, to byłoby fantastycznie. Zastanawiamy się, czy dadzą radę dobić do 30 goli w tej serii spotkań. Wydaje się to prawdopodobne, zwłaszcza że w Chorzowie przeciętnie w jednym starciu obserwujemy lekko ponad dwie bramki.

2. Korzym z pierwszą bramką na wiosnę?

Po kontuzji wrócił do gry w lidze w 12. kolejce, od tamtej pory zdołał zdobyć jedną bramkę, przeciwko Podbeskidziu w 21. serii spotkań. Od tamtej pory nie trafił do siatki. Wydaje się, że przerwa od strzelania już trochę trwa i w Chorzowie zaliczy kolejne trafienie w Ekstraklasie.

3. Trzeci remis w tej kolejce?

Podbeskidzie – Śląsk 3:3, Piast – Pogoń 2:2 – jak dotąd mieliśmy dwa remisy w tej kolejce Ekstraklasy, więc zastanawiamy się, czy dziś może być podobnie, i dochodzimy do wniosku, że tak. Ruch trzy ostatnie mecze przegrał, więc podziałem punktów, od którego już się odzwyczaił, nie powinien pogardzić. Korona z kolei na wyjazdach w obecnych rozgrywkach wygrywała tylko dwukrotnie. Remis jest więc dosyć prawdopodobny, choć i tak każdy będzie grał o pełną pulę.

4. Starzyński będzie dyrygował grą „Niebieskich”?

„Figo z Chorzowa” nie zachwyca wiosną tak samo, jak jesienią. W jego grze cały czas czegoś brakuje, więc mamy wątpliwości do możliwości zagrania dzisiaj przez niego świetnego meczu. Nie możemy jednak wykluczyć, że będzie on w dzisiejszym starciu kluczowym dla Ruchu zawodnikiem.

5. Posypią się „żółtka”?

Wydaje nam się, że kilka razy arbiter będzie musiał sięgnąć do kieszeni. Ale ile dokładnie razy będzie musiał to uczynić, nie chcemy się zastanawiać. Wiemy tylko, że kilku zawodników obu drużyn będzie musiało szczególnie uważać, bo jeżeli otrzymają dzisiaj żółtą kartkę, to nie będą mogli zagrać za tydzień.