"Z piątki", czyli pięć pytań przed meczem Cracovia - Górnik
Szesnastą kolejkę Ekstraklasy zamykamy w Krakowie, gdzie tamtejsza Cracovia podejmuje Górnika Zabrze. Wskazanie faworyta należy do niezwykle trudnych zadań - znacznie łatwiej jest nam natomiast zadać przed tym meczem pięć pytań.
fot. Marzena Bugała-Azarkol
1. Cracovia podtrzyma dobrą serię u siebie?
„Pasy” na swoim boisku są bezkompromisowe. Na siedem spotkań pięć wygrały, a dwukrotnie musiały uznać wyższość rywali. Dodatkowo przy Kałuży mają naprawdę dobrą serię – cztery mecze z rzędu ze zwycięstwem. Dziś krakowianie spróbują podtrzymać tę passę, choć oczywiście łatwo nie będzie.
2. Ile znaczy trener na trybunach?
W Górniku przekonują się o tym cały czas. Przynajmniej pośrednio. Trenerem jest niby Józef Dankowski, a Robert Warzycha to dyrektor sportowy, ale przecież początkowo był zatrudniony jako szkoleniowiec, więc odpowiedź tak jakby nasuwa się sama… Oficjalnie taką sytuację będzie przeżywała dzisiaj Cracovia – na trybuny został ostatnio odesłany Robert Podoliński i dzisiaj z takiego miejsca będzie oglądał spotkanie. Wątpimy jednak, żeby jego brak na ławce miał jakiś niewyobrażalny wpływ na grę „Pasów”.
3. Któryś bramkarz zachowa czyste konto?
Co prawda nie liczymy na nie wiadomo ile bramek, wątpimy w kilkanaście wykreowanych przez oba zespoły akcji, ale nie sądzimy również, żeby którykolwiek z bramkarzy miałby zachować czyste konto. Żaden z nich nie skapituluje raczej wielokrotnie, ale pewnie po razie będzie musiał wyciągać piłkę z siatki.
4. Madej ponownie kluczowy dla Górnika?
Patrząc na jego cv, a jeszcze bardziej skalę talentu, wydaje się, że w tym momencie powinien być w zupełnie innym miejscu niż polska Ekstraklasa… Ale tak przynajmniej nasza liga jest ciekawsza. O tym, że Madej ma niebagatelny wpływ na grę zespołu z Zabrza nie trzeba nawet przekonywać – statystyki, czyli trzy bramki i pięć asyst, mówią wszystko. W dwóch ostatnich spotkaniach Madej błyszczał szczególnie, notując trzy ostatnie podania, więc nie zdziwimy się, jeżeli zgodnie z prawem serii i dzisiaj wyłoży piłkę koledze.
5. Kolejny poniedziałkowy mecz bez większych emocji?
Poniedziałek, godzina 18 – to jednak nie jest najszczęśliwsza pora do rozgrywania meczów Ekstraklasy, przynajmniej patrząc na jakość tych spotkań. Rzadko zdarzają się starcia, które oglądamy z przyjemnością, tak że zawodników obu drużyn możemy tylko chwalić. To raczej nudnawe, rozgrywane w jednostajnym tempie, nieco przypominające sparingi mecze, w których oba zespoły grają tak, jakby nie chciały zrobić sobie krzywdy. Na szczęście nie jest to reguła, a co za tym idzie, liczymy, że dzisiaj będzie przynajmniej przyzwoicie.