Wyparło i Sasin zostają w ŁKS
Mam na liście życzeń jeszcze pięciu piłkarzy i chciałbym, żeby w najbliższym czasie do nas dołączyli - mówi trener piłkarzy ŁKS Marek Chojnacki. Po wtorkowym sukcesie dyplomatycznym prezesa Andrzeja Voigta, jakim było uzyskanie licencji, czas na budowę drużyny.

fot. Polskapresse
A wczorajszy mecz z Motorem Lublin nikogo optymizmem natchnąć nie mógł, bo łódzki zespół zagrał słabiutko. Zanim ŁKS wyszedł na boisko, by zagrać z Motorem, oficjalnie rozpoczął tygodniowe zgrupowanie w Gutowie Małym. Zgrupowanie to zresztą też ważna chwila w najnowszej historii ŁKS, bo w ostatnim czasie piłkarze sporadycznie w czasie przerw w rozgrywkach wyjeżdżali na obozy.
Do Gutowa Małego nie przyjechał Bogusław Wyparło, który, jak nieoficjalnie wiadomo, doszedł do porozumienia z klubem i będzie występował w ŁKS przez kolejny sezon. Dlaczego Wyparło nie trenuje w Gutowie Małym, a ponadto nie zagrał tego lata w żadnym meczu sparingowym? - Jest na zwolnieniu lekarskim - tłumaczy Jacek Żałoba, kierownik drużyny ŁKS. Razem z kolegami nie przyjechał także Artur Gieraga, który - według informacji klubu - ma zapalenie płuc i do treningów wróci dopiero w poniedziałek.
Wszystko wskazuje na to, że w ŁKS nadal będzie występował Paweł Sasin, który o ile w ubiegłym sezonie był jedynie rezerwowym, o tyle teraz pewnie będzie jedną z czołowych postaci zespołu. Sasin jeszcze nie podpisał kontraktu, ale prawdopodobnie zrobi to w najbliższych dniach.
Po wczorajszym meczu z drugoligowym Motorem trudno kogokolwiek wyróżnić. Nieźle w pierwszej połowie zaprezentował się Białorusin Igor Hordia, ale tuż przed przerwą naciągnął mięsień i musiał zejść z boiska. W drugiej połowie w zespole ŁKS zagrał 16-letni bramkarz Karol Domżał, który popisał się kapitalną interwencją przy strzale z rzutu wolnego byłego ełkaesiaka Rafała Niżnika. Widać, że młody bramkarz ma duży talent i warto, by klub to wykorzystał.








