Wybrał polską I ligę zamiast londyńskiego Watfordu. Teraz zagra w Sandecji Nowy Sącz
W Nowym Sączu kompletują kadrę. Oficjalnie potwierdzono kolejny już, czwarty transfer tego lata. Do drużyny prowadzonej przez trenera Radosława Mroczkowskiego dołączył Michał Gałecki. Ten 20-letni defensywny pomocnik podpisał z biało-czarnymi dwuletnią umowę.
fot. Filip Kowalkowski/Polska Press
W poprzednich rozgrywkach Gałecki był graczem Rozwoju Katowice. Zagrał w 21 meczach pierwszej ligi i zdobył jedną bramkę w starciu przeciwko Zawiszy Bydgoszcz. Ciekawostką jest fakt, że latem 2013 roku Gałecki pojechał na testy do angielskiego Watfordu.
Przez dwa tygodnie trenował z drużynami juniorskimi oraz pierwszym zespołem. Mimo tego, że Anglicy go chcieli zatrudnić, zawodnik zdecydował się na powrót do Polski.
- Chcieli, bym grał w drużynie U-19, czyli w tej z rocznika 1995. Konkurencja była tam naprawdę duża i myślę, że dla takich chłopaków jak ja przechodzenie tam nie miało za bardzo sensu. O grę nie byłoby łatwo. Wyszedłem z założenia, że lepiej zostać w Polsce – przyznał zawodnik na łamach klubowego serwisu Rozwoju.
W Sandecji czynią także starania, by z Termaliki Bruk-Bet Nieciecza wypożyczyć obrońcę Przemysława Szarka. Zastanawiają się też nad kandydaturą bramkarza... Michała Gliwy.
– To piłkarze, którzy już u nas występowali. Wiemy na co ich stać i bylibyśmy zainteresowani ich usługami. Zobaczymy jak rozwinie się sytuacja Szarka w Niecieczy, na razie nie gra w ekstraklasie, a u nas miałby okazję do częstych występów. Co do Gliwy, to jeśli nie znajdzie sobie klubu, to też chętnie widzielibyśmy go u nas z powrotem – mówi Paweł Cieślicki, dyrektor klubu. – Na tym pewnie zakończylibyśmy letnie ruchy kadrowe – kwituje Andrzej Danek, prezes sądeczan.
Tymczasem piłkarze biało-czarnych przygotowują się już na pełnych obrotach do oficjalnego otwarcia sezonu 2016/2017. W sobotę, w ramach pierwszej rundy rozgrywek Pucharu Polski, zagrają w Tarnobrzegu z miejscową Siarką. Drugoligowiec z Podkarpacia w ostatni weekend rozprawił się w Opolu, także z występującą w drugiej lidze, Odrą zwyciężając pewnie 3:0.
Spory wpływ na przebieg spotkania miało trafienie Huberta Tomalskiego już w pierwszej minucie gry. O ile w zatem w Tarnobrzegu, w przeciwieństwie do Sandecji, mają już rozegrany jeden mecz o stawkę, o tyle w klubie z Kilińskiego, mimo to, jest spora wiara w sukces, czyli awans do następnej fazy.
– Siarka to dobrze grający zespół, ale wierzę, że sobie z nimi poradzimy. W naszej drużynie są piłkarze, którzy mogą przesądzić o losach meczu – nie ukrywa dyrektor Cieślicki.
Stawką sobotniej pucharowej potyczki będzie mecz 1/16 finału, w którym rywalem będzie drużyna z ekstraklasy. W poprzedniej edycji Pucharu Polski zarówno Siarka jak i Sandecja odpadały już w pierwszej rundzie. Ci pierwsi musieli uznać wyższość Chojniczanki Chojnice (1:4), zaś ci drudzy Stomilu Olsztyn (0:2).