menu

Wokół meczu Jagiellonia - Legia: Hajto auf Wiedersehen! W Białymstoku chcą powrotu Probierza

12 maja 2013, 23:30 | Jakub Laskowski

Porażka Jagiellonii Białystok z odwiecznym rywalem, Legią Warszawa przelała czarę goryczy białostockich kibiców. Do tego stopnia, że zaczęli się domagać zwolnienia Tomasza Hajty i jego współpracowników. Na pomeczowej konferencji prasowej, dymisji jednak nie było.

Pazdan: Po takim początku meczu ciężko będzie coś osiągnąć

"Hajto, auf Wiedersehen!"

W sobotnie popołudnie piłkarze Jagiellonii Białystok w pełni zasłużenie ulegli odwiecznemu rywalowi, Legii Warszawa aż 0:3. Tym samym "Wojskowi" przerwali fatalną serię meczów bez zwycięstwa na terenie w Białymstoku. Rozwścieczeni sympatycy żółto-czerwonych barw hucznie wyrazili swoje niezadowolenie, formułkami rzucanymi w stronę duetu trenerskiego Hajto-Dźwigała.

Wszystko zaczęło się od 27. minuty. To wtedy, ku zaskoczeniu zgromadzonych kibiców z murawy zszedł Tomasz Frankowski, rozgrywający w tym dniu swoje 300. spotkanie w Ekstraklasie. Fani szybko wyrazili swoją dezaprobatę, okrzykami: "Tomasz Frankowski, najlepszy napastnik...'' i "Franek, Franek...". Dariusz Dźwigała na pomeczowej konferencji prasowej swoją decyzję tłumaczył zdarzeniami meczowymi. - Tomek Frankowski zszedł, ponieważ jego dalsza obecność na boisku nie miała sensu. Przy wyniku 0:1 chcieliśmy się cofnąć i poczekać na kontrę, liczyliśmy na szybkość Kupisza, Plizgi i Quintany - wyjaśniał.

Gdy w 65. minucie po raz trzeci w tym meczu, pokonany został Jakub Słowik, widownia nie miała litości dla zasiadającego tego dnia na trybunachTomasza Hajty. Były reprezentant Polski mógł usłyszeć wymowne: "Auf Wiedersehen, Hajto!".

Kibice chcą Probierza!

Wszystko wskazuje na to, że dni Tomasza Hajty i jego asystenta - Dariusza Dźwigały są w Białymstoku policzone. Trzeba zatem szukać następców. Kibice już wybrali - Michała Probierza! Kilkukrotnie w trakcie pojedynku wykrzykiwali nazwisko byłego trenera "Jagi".

Kilka dni temu, na łamach "Faktu" pojawił się artykuł, jakoby zarząd białostockiego klubu był zainteresowany ewentualnym powrotem Probierza. Co ciekawego, trener urodzony w Bytomiu był na meczu i oglądał go w towarzystwie prezesa Jagiellonii, Cezarego Kuleszy.

"Rado, polej!" - Enklawa odbija się echem

Afera ostatnich dni z udziałem graczy Legii Warszawa - Danijela Ljuboji i Miroslava Radovicia nie mogła nie odbić się szerokim echem. Tak, też było. Kibice w Białymstoku kpili sobie z Radovicia. "Rado, polej!" - mógł wielokrotnie usłyszeć niosący się okrzyki ze strony fanów Jagiellonii. Z początku Serb nie zwracał uwagi na ciągłe zaczepki i gwizdy, lecz gdy te nabrały intensywności, dał się sprowokować. Popularny "Miro" skierował gest "Shaka" (wysunięty kciuki, wraz z małym palcem) w stronę najzagorzalszych kibiców białostoczan.

- On naprawdę to wszystko bardzo mocno przeżył - tłumaczył na konferencji prasowej swojego piłkarza, Jan Urban.

Jagiellonia Białystok

JAGIELLONIA - serwis specjalny Ekstraklasa.net


Polecamy