menu

Wisła Płock tylko zremisowała ze Stomilem Olsztyn

29 kwietnia 2016, 22:20 | Bartosz Urban

Słaby i nudny mecz w Płocku. Wisła zremisowała bezbramkowo ze Stomilem Olsztyn. Ciągle ma bezpieczną przewagę nad trzecim Zawiszą Bydgoszcz, ale jej droga do Ekstraklasy i tak może się znacznie wydłużyć, biorąc pod uwagę, że Arka Gdynia może nawet i jutro świętować awans.

Wisła Płock
Wisła Płock
fot. brak

O pierwszej połowie meczu wypadałoby zapomnieć. Piłkarze obu ekip stworzyli dość nudne widowisko przeprowadzając sporadyczne akcje w ofensywie. Pretendenci do awansu rozpoczęli ataki dopiero w 11. minucie.

Potężnym strzałem z 35. metra popisał się wtedy Maksymilian Rogalski, jednak skutecznie piłkę wypiąstkował przed siebie Piotr Skiba. Na odpowiedź Stomilu musieliśmy czekać do 27. minuty, kiedy to Tomasz Radkiewicz podyktował rzut wolny przed szesnastką gospodarzy. Na nieszczęście olsztynian Grzegorz Lech trafił w mur.

Kolejną, a zarazem ostatnią okazję w pierwszej partii miał Damian Piotrowski. Silny strzał kierujący się w samo okienko bramki w ostatniej chwili wybronił bramkarz olsztynian.

Druga połowa także nie powaliła obserwujących z trybun to spotkanie na kolana, lecz sytuacji było znacznie więcej po stronie Nafciarzy. Stomil od pierwszej do ostatniej minuty nie posiadał argumentów, aby zaatakować rywali w tym spotkaniu. Goście sprawiali wrażenie, że ich celem było wywiezienie z Płocka zaledwie 1 punktu, co im się ostatecznie udało. Olsztynianie swój plan na defensywną grę zrealizowali w 100%.

Gospodarze praktycznie przez drugie 45 minut w dziesiątkę przebywali na części boiska rywali. Swoich szans szukali w próbach dośrodkowań w kierunku Mikołaja Lebedyńskiego bądź decydując się na strzały z dystansu. Taką właśnie sytuację, a zarazem najlepszą na wagę trzech miał Piotr Wlazło. Pomocnik Wisły oddał precyzyjne uderzenie w samo okienko bramki olsztynian, jednak Skiba świetnie interweniował ratując remis w tym meczu.


Polecamy