Wisła Płock - Stomil Olsztyn LIVE! Ostatni dzwonek, aby wrócić do Ekstraklasy
W kończącym pierwszoligowy sezon meczu na Stadionie im. Kazimierza Górskiego, miejscowa Wisła podejmie Stomil Olsztyn. Po zeszłotygodniowym remisie z Chojniczanką, gospodarze znaleźli się w bardzo trudnym położeniu. Jeżeli dzisiaj nie uda im się zwyciężyć, mogą pożegnać się z marzeniami o Ekstraklasie.
fot. Artur Szczepański
W ostatnich kolejkach ziścił się najczarniejszy ze snów płocczan. Najpierw w meczu o wszystko ulegli pędzącej po awans Termalice, a tydzień temu stracili dwa kolejne punkty remisując z Chojniczanką. Bramka Krzysztofa Janusa w 93. minucie spotkania dała Nafciarzom zaledwie jedno oczko. To zdecydowanie za mało, żeby realnie myśleć o awansie. Wisła zajmuje aktualnie trzecie miejsce w tabeli – do liderującego Zagłębia traci osiem punktów, a do drugiej Termalici aż cztery. Do końca sezonu pozostały zaledwie dwa spotkania. Czy 180 minut gry wystarczy, żeby odwrócić losy całego sezonu?
Zawodnicy Stomilu na pewno nie odczuwają takiej presji jak płocczanie. Oni są już pewni, że przyszły sezon podobnie jak aktualny, spędzą na pierwszoligowych boiskach. Różnica punktowa jaka dzieli ich tak od czołówki, jak i od strefy spadkowej sprawia, że olsztynianie nie muszą już o nic walczyć. Mogą jedynie pokusić się o zajęcie czwartej lokaty w końcowym rozrachunku. Przeszkodą w osiągnięciu tego celu jest mająca dwa oczka więcej Olimpia. Czy już dzisiaj uda im się ją przeskoczyć?
To zadanie może okazać się wyjątkowo trudne. Olsztynianie w ostatnich dwóch spotkaniach nie zdobyli nawet punktu. W Chojnicach po zaciętym boju ulegli Chojniczance, a tydzień temu po raz kolejny polegli w Ostródzie. Tym razem mimo bramki Volodymira Kovala i początkowego prowadzenia przegrali z Dolcanem aż 1:3. Czy w meczu z Wisłą uda im się zakończyć tę niechlubną serię?
Na pewno nie pomoże w tym sytuacja kadrowa. Mirosław Jabłoński może mieć bowiem spory ból głowy przy wystawianiu meczowego składu. W dzisiejszym spotkaniu nie będzie mógł skorzystać między innymi z Igora Skoby, Piotra Głowackiego czy Pawła Łukasika. Trochę lepiej wygląda to w szatni gospodarzy. Trener Nafciarzy, Marcin Kaczmarek ma do swojej dyspozycji całą drużynę z wyjątkiem pauzującego za kartki Patryka Stępińskiego.
Dotąd w meczach o stawkę obie drużyny spotkały się 26 razy. Bilans zdecydowanie przemawia na korzyść gospodarzy: wiślacy wygrali bowiem aż 14 z tych boiskowych batalii, ulegając olsztynianom zaledwie czterokrotnie. Ostatni raz aż 14 lat temu. Jesienią również górą byli płocczanie, którzy pewnie pokonali Stomil w Olsztynie aż trzema bramkami. Wówczas na listę strzelców wpisali się Cezary Stefańczyk, Mikołaj Lebedyński i Fabian Hiszpański.
Mecz w Płocku na pewno szczególnym będzie dla dwóch osób. Pierwszą z nich jest Piotr Darmochwał. Napastnik Nafciarzy jeszcze jesienią reprezentował barwy Stomilu. To właśnie w olsztyńskim trykocie stał się królem strzelców poprzedniej rundy. Spotkanie z Wisłą ogromne wspomnienia wyzwala także na pewno u trenera Stomilu, Mirosława Jabłońskiego. Pod jego wodzą bowiem Wisła osiągnęła najwięcej – w sezonie 2002/2003 dotarła do finału Pucharu Polski, a rok później zajęła czwartą pozycję w Ekstraklasie.