menu

Wisła Płock chce wypożyczyć Kamila Dankowskiego

5 sierpnia 2015, 10:06 | Jakub Guder, Piotr Janas/Gazeta Wrocławska

I-ligowa Wisła Płock oficjalnie na swojej stronie internetowej poinformowała, że jest zainteresowana wypożyczeniem ze Śląska Wrocław Kamila Dankowskiego.

Kamil Dankowski (po lewej)
Kamil Dankowski (po lewej)
fot. Paweł Relikowski/Gazeta Wrocławska

O zainteresowaniu nastolatkiem na swojej stronie poinformowała I-ligowa Wisła Płock (w poprzednim sezonie do końca biła się o awans do ekstraklasy), ale też ojciec piłkarza - który sprawuje pieczę nad jego karierą. Dankowski w tym sezonie zagrał w trzech meczach - zaliczył epizody w spotkaniach z NK Celje oraz 73 minuty w wyjazdowym pojedynku z Pogonią Szczecin. W rozgrywkach 2014/2015 zagrał w 10 meczach ligowych, w pięciu wychodził w pierwszym składzie. Ma też mocną pozycję w reprezentacji Polski do lat 19.

W Wiśle Płock jednak Dankowski miałby raczej pewne miejsce w składzie. Do Zagłębia Lubin przed sezonem odszedł bowiem Krzysztof Janus, a utalentowanym 21-latkiem Fabianem Hiszpańskim mocno zainteresowane jest Podbeskidzie Bielsko-Biała. Wisła ponoć byłaby skłonna wypożyczyć "Danka" nawet tylko do końca roku, na cztery miesiące. Wypożyczeniem młodego zawodnika ponoć już wcześniej zainteresowany był jeden z I-ligowych klubów, ale także wtedy Pawłowski nie wyraził na to zgody.

Widać, że trener coraz dłużej daje pograć młodym, ale z drugiej strony Kamil Dankowski konkurencję w Śląsku ma w tej chwili dużą. Sztab szkoleniowy WKS-u widzi go raczej na skrzydle niż w obronie, a tam w tej chwili grają Flavio, Robert Pich i Jacek Kiełb, a czasem też Krzysztof Ostrowski. No chyba że we Wrocławiu liczą się z tym, że mogą jeszcze w tym okienku transferowym stracić Picha, którym ponoć zainteresowany jest turecki zespół Kasimpasa. Kontrakt Słowaka wygasa z końcem roku i już teraz może negocjować z innym pracodawcą, a następnie podpisać umowę obowiązującą od 1 stycznia.

Trudno się spodziewać, by we Wrocławiu zgodzili się na wypożyczenie innych młodych zawodników. Jakub Wrąbel jest właściwie jedyną alternatywą dla Mariusza Pawełka, bo Mateusz Abramowicz raczej musi się pogodzić z rolą tego trzeciego. Swoje minuty regularnie dostaje też ostatnio Michał Bartkowiak, który pomału odbudowuje się kondycyjnie. Problemem u niego jest metalowa płytka w nodze, jaka została mu po ubiegłorocznej operacji kontuzjowanej kostki. Nie przeszkadza zbytnio w grze, ale kiedyś będzie trzeba ją wyjąć, a to wiąże się z kolejną przerwą w treningach.

Więcej o TRANSFERACH

Gazeta Wrocławska


Polecamy