Wisła Płock - Arka Gdynia. Żółto-niebiescy mają swoje problemy
Wisła Płock, czyli kolejny rywal z ligowej czołówki z minionego sezonu, stanie już w sobotę na drodze Arki Gdynia. Mecz żółto-niebieskich z „Nafciarzami” rozpoczyna się o godz. 18 i nie ulega wątpliwości, że dla ekipy trenera Zbigniewa Smółki będzie to trudna przeprawa.
fot. Piotrhukalo
Wisła jest zespołem, który w sezonie 2015/2016 razem z Arką, lecz wyraźnie za plecami gdynian, jako drugi z beniaminków meldował się w Lotto Ekstraklasie. Dwa lata w piłce nożnej to jednak mnóstwo czasu i od tamtego momentu wiele się zmieniło. „Nafciarze”, klub zdecydowanie nie zaliczający się do potentatów na krajowym podwórku, dzięki rozsądnej pracy działaczy znacząco odjechał Arce finansowo i sportowo. Wisła była jedną z rewelacji minionych rozgrywek. W lidze zajęła ostatecznie piąte miejsce, a mogła nawet uplasować się „oczko” wyżej i załapać na grę w europejskich pucharach, gdyby tylko sędzia Piotr Lasyk w ostatniej kolejce zaliczył jej prawidłowo zdobytą bramkę przez Jose Kante w spotkaniu przeciwko Jagiellonii Białystok.
Trzeba jednak od razu napisać, że Wisła sprzed kilku miesięcy i ta obecnie to już nie są te same drużyny. Z zespołem z Mazowsza pożegnało się trzech czołowych piłkarzy. Wspomniany już Kante próbuje sił w Legii Warszawa. Konrad Michalak przez Legię trafił do Lechii. Znacznie wyżej, bo do Serie A i Atalanty Bergamo, trafił Arkadiusz Reca, za którego działacze z Płocka otrzymali aż 4 miliony euro. Aby chociaż częściowo zrekompensować te ubytki, sięgnięto m.in. po piłkarzy Arki. Do Płocka przenieśli się Mateusz Szwoch i Marcin Warcholak. Przyszedł także m.in. Ricardinho, piłkarz o uznanej w Polsce marce, który w ostatnich latach, po transferze z Lechii Gdańsk do Sheriffa Tyraspol, był dwukrotnie królem strzelców ligi mołdawskiej.
Jak na razie jednak gra „Nafciarzy” nie wygląda imponująco i zdobyli oni w lidze dwa punkty. Czyli o „oczko” mniej, niż Arka. Wielu komentatorów wiąże to z być może największym osłabieniem Wisły, czyli odejściem trenera Jerzego Brzęczka. Jego praca w Płocku zrobiła na tyle duże wrażenie, że został nowym selekcjonerem reprezentacji Polski. Zastąpił go Dariusz Dźwigała... były trener Arki.
Gracze Wisły nie ukrywają, że w spotkaniu z żółto-niebieskimi interesuje ich tylko zwycięstwo. Grają u siebie, więc uznać ich trzeba za faworyta. Tym bardziej, że w Arce nadal nie w pełni sił są Luka Zarandia i Aleksandyr Kolew, czyli dwaj ważni gracze ofensywni.
Michał Janota po meczu Arka - Górnik: Szkoda pierwszej straconej bramki