menu

Wisła nie rozbiła banku, ale wciąż może sporo zarobić

24 sierpnia 2011, 21:09 | Rafał Musioł/Dziennik Zachodni

Po pierwszym meczu Wisły z APOEL-em szefowie mistrzów Polski zaczęli już liczyć ile pieniędzy wpadnie na konto Białej Gwiazdy po awansie do Ligi Mistrzów. We wtorek te wszystkie rachunki wzięły w łeb - do raju trafili Cypryjczycy, którzy swoje zyski już szacują na minimum 13 milionów euro.

Tymczasem pod Wawelem az uwagą studiuje się zasady rządzące mniej prestiżową i znacznie mniej dochodową Ligą Europejską, w której jesienią przyjdzie grać Wiśle.

Krakowianie na otarcie łez dostaną w przeliczeniu osiem milionów złotych za awans do baraży o LM, czyli udział w czwartej rundzie eliminacji (gdyby przesli Apoel podwoiliby tę kwotę). Na horyzoncie leżą kolejne miliony w LE. Za samo wyjście na każdy mecz grupowy dostaną 360 tysięcy złotych (w LM to 2,1 mln), Każde zwycięstwo w grupie LE to ok. 550 tysięcy zł (w LM 3 miliony), a remis 280 tys (w LM 1,5 mln). Awans do 1/16 dałby Wiśle 800.000 zł, 1/8 1,2 mln, do ćwierćfinału 1,6 mln, półfinału 2,8, finału 8 mln, a końcowy triumf to dodatkowe 4 mln.

Dla porównania zwycięzca LM zarobi ponad 130 mln zł. Do tego dochodzą jeszcze zyski z praw telewizyjnych i sprzedaży biletów. Z rozliczenia UEFA za poprzedni sezon LE wynika, że na konto Lecha Poznań, który dotarł do 1/16 rozgrywek wpłynęło około 12 mln zł.