To najlepszy moment na przebudowę. Cezary Wilk był kapitanem drużyny w jej najtrudniejszych sezonach. Niewątpliwie miał duży udział w spadku sportowej jakości drużyny. Ciężar psychiczny jaki ten zawodnik skumulował w sobie po tych wszystkich nieudanych, często fatalnych wręcz meczach jest już jednak moim zdaniem zbyt duży żeby Biała Gwiazda kojarzyła mu się z wygrywaniem. Żeby dał coś drużynie. W wywiadach telewizyjnych krzywił swoja twarz niemiłosiernie, żal było patrzeć i słuchać...no bo co w końcu można powiedzieć po kilkunastu lub więcej miesiącach słabych meczy, wiecznych kłótni w szatni itp.. Wilk moim ulubionym zawodnikiem, ani nawet takim, którego lubiłem oglądać w podstawowej jedenastce nigdy nie był. Dziwiło mnie jakie pewne miejsce ma w składzie, ale pisać o nim niczego złego zamiaru nie mam, wręcz odwrotnie: Dziękuję od serca, że walczyłeś dla Wisły, że zawsze stawałeś po porażkach przed kamerami, szacunek od Wiślaka, który Twoim zwolennikiem nie był nigdy. Powodzenia !!!

Dajcie spokuj z takimi komentarzami. Doatawał du zo kasy w Wisle . A jak grał? Bardzo przeccietnie. Niech idzie do hiszpańskiej ligi,i zbiera tam kartki za ostra gre. Wiele razy zawalił mecze wisle. Krzyz na droge.