Wisła Kraków upomina się o pieniądze od Marzeny Sarapaty
Wisła Kraków domaga się zwrotu ponad pół miliona złotych od byłej prezes klubu, Marzeny Sarapaty. Właśnie tyle miała otrzymać w ramach przyznanej sobie podwyżki wynagrodzenia. Według obecnych włodarzy Białej Gwiazdy, stało się to niezgodnie z procedurami.
fot. Andrzej Banas / Polska Press
Wisła Kraków domaga się pieniędzy od byłej prezes
Wisła Kraków domaga się wszelkich środków wypłaconych dla Marzeny Sarapaty w ramach podwyżki wynagrodzenia. Miała ona miejsce w lipcu 2017 roku, kiedy klub sprzedał Petara Brleka i Krzysztofa Mączyńskiego. Według danych portalu Weszlo.com, zarobki byłej prezes wzrosły wówczas z 12 do 55 tys. brutto miesięcznie. Biała Gwiazda upomina się o różnicę tej kwoty, gdyż - jak sądzi - została ona przyznana wbrew wszelkim procedurom.
Sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Krakowie. Oprócz ogromnej podwyżki wynagrodzenia, Marzena Sarapata miała otrzymać jednorazowy bonus, który wyniósł 50 tys. złotych. Wszystko dzięki sprzedaży dwóch zawodników za łączną kwotę ok. 11 milionów. Podobną kwotą nagrodzeni zostali również m.in. ówczesny wiceprezes klubu, Damian Dukat.
Wisła Kraków została objęta przez Marzenę Sarapatę w sierpniu 2016 roku. W grudniu, w wyniku nieprawidłowości przy rzekomym przejęciu klubu, prezes zrezygnowała ze stanowiska i zrezygnowała ze wszelkiego kontaktu z prasą. Podczas jej rządów dług Wisły urósł z 15 do 40 milionów złotych, a na początku 2019 roku klub wisiał na skraju upadku.
EKSTRAKLASA w GOL24
Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy
[xlink]d4a008c8-84f6-f759-63d5-f4c7b2309d8a,2fcb4cb3-87a0-864a-e63f-33f7cf7e397d[/xlink]