Wisła Kraków. Trener Joan Carrillo cieszy się, że rośnie konkurencja w zespole
Wisła Kraków pewnie pokonała Piasta Gliwice 2:0 w sparingu rozegranym w sobotę na stadionie przy ul. Reymonta. Zadowolony z gry drużyny, szczególnie w drugiej połowie, był trener „Białej Gwiazdy” Joan Carrillo. – To spotkanie było po to, żeby dać pograć zawodnikom, którzy ostatnio mniej występowali – powiedział Hiszpan. – W pierwszej połowie było trochę błędów, ale w drugiej wyglądaliśmy lepiej. Efekty mogą być satysfakcjonujące. Takie sparingi można oceniać tylko na plus, jeśli nie ma po nich kontuzji, a wszystko wskazuje na to, że po tym meczu takich urazów nie mamy.
fot. Anna Kaczmarz
To ostatnie zdanie Carrillo wyjaśniło sytuację z pierwszej połowy, gdy z boiska z urazem zszedł Kamil Wojtkowski. Wygląda jednak na to, że nie jest to nic poważnego. – Kamil ucierpiał w jednym ze starć. Dostał w mięsień, ale myślę, że nie jest to nic skomplikowanego – tłumaczy szkoleniowiec Wisły.
O samej postawie drużyny powiedział natomiast: – Chcemy grać, mając kontrolę nad meczem. W tym spotkaniu chodziło też o przeprowadzenie kilku eksperymentów, graliśmy m.in. fragmentami na dwóch napastników. Z tego, co zobaczyliśmy, będziemy wyciągali wnioski na przyszłość.
Carrillo jest zadowolony bo poprawia się sytuacja kadrowa w drużynie. – Myślę, że od wtorku do treningu wrócą Basha, Boguski i Wasilewski – mówi trener Wisły. – Będą do dyspozycji, ale wprowadzanie poszczególnych zawodników do gry nie jest prostą sprawą. W przypadku Bashy mówimy o sytuacji, w której on długo nie trenował z zespołem. Trzeba powoli go wprowadzać do rytmu meczowego.
Rytm meczowy zaczął „łapać” Zdenek Ondrasek, który w sparingu z Piastem zagrał pierwszy raz po wielu miesiącach przerwy. Swój udział w tym spotkaniu Czech zaznaczył strzelonym golem. – Ondrasek grał 45 minut, zaprezentował się dobrze – chwali swojego podopiecznego Carrillo. – W jego przypadku też brakuje rytmu meczowego, powrotu na właściwe tory. Ważne jest jednak, że zawodnik, który dostaje swoją szansę, wykorzystuje ją. Im więcej mamy piłkarzy do dyspozycji, tym lepiej.