menu

Wisła Kraków - Śląsk Wrocław LIVE! Wojna w Krakowie, czyli pierwszy taki mecz od lat

26 sierpnia 2016, 15:10 | Maciej Jakubski

W piątkowy wieczór w Krakowie mecz wyjątkowy pod wieloma względami. To będzie pierwszy mecz Wisły pod skrzydłami nowego-starego właściciela, pierwszy mecz pod wodzą nowej pani prezes, pierwszy mecz Wisły ze Śląskiem od momentu zerwania zgody. Krótko mówiąc: będzie się działo.

Atmosfera na trybunach pozostaje zagadką...
Atmosfera na trybunach pozostaje zagadką...
fot. Andrzej Banaś / Polska Press

O Wiśle w ostatnich tygodniach było głośno głównie z powodów pozasportowych. Przed nami 7 kolejka Ekstraklasy, a Wisła przystępuje do meczu z trzecim właścicielem w tym sezonie! Klub z Krakowa wylądował tym razem pod skrzydłami Towarzystwa Sportowego Wisła, co wlało w serca kibiców i piłkarzy nowy optymizm. Wszyscy obiecują sobie, że teraz nastąpi nowe otwarcie, a Wisła zacznie piąć się do góry. Wprawdzie krakowianie są w tej chwili na ostatnim miejscu, a TSW raczej forsą nie śmierdzi, ale wszyscy wierzą, że zaangażowanie ludzi z TSW dźwignie klub ze sportowej i organizacyjnej otchłani.

Póki co Wisła ma nowego prezesa, a konkretnie prezeskę. Marzena Sarapata jest pierwszą kobietą na tym stanowisku w 110-letniej historii Wisły. To ona wcieli się w rolę strażaka, bo nie ma co ukrywać, że klub potrzebuje załatać dziurę budżetową. Prawdopodobnie Wisła ratować się będzie transferami. Oferty ponoć mają Mączyński, Guzmics i Ondrasek. Prawdopodobnie to będzie sposób Wisły na przetrwanie, bo nie widać skąd by miała przyjść inna pomoc.

Wprawdzie nowy zarząd i piłkarze nawołują piłkarzy do mobilizacji, ale do czwartkowego wieczora sprzedano na mecz ze Śląskiem 10 tysięcy biletów. Nie jest to liczba oszołamiająca, a trzeba pamiętać, że na trybunach jest konflikt. Dobre wieści dla Wisły? Na pewno powrót Pawła Brożka, który jest tym ważniejszy, że z urazem zmaga się Ondrasek.

Śląsk przyjeżdża do Krakowa z łatką zespołu nudziarzy. Wprawdzie w 6 kolejkach przegrał tylko raz, ale wrocławianie z przodu nie stanowią praktycznie żadnego zagrożenia. Alvarinho z Madejem są bezproduktywni i nie stwarzają żadnych sytuacji Mervó i Morioce. Lekiem na impotencję Śląska mają być nowi skrzydłowi Sito Riera i Mario Engels, ale... obaj nie grali od dawna i nie są gotowi do gry. Dlatego znowu czeka nas nudny mecz w wykonaniu wrocławian.

Równolegle z meczem na boisku będzie się toczył mecz na trybunach. Po raz pierwszy od ponad dwudziestu lat kibice gości zasiądą w sektorze przeznaczonym dla nich. I chyba każdy jest ciekaw jak zachowają się kibice obu drużyn, jak będą dopingować.

Top 10 największych gwiazd w grupie Legii [GALERIA]

Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!


Polecamy