menu

Wisła Kraków. Skowronek znalazł sposób na Chukę?

23 grudnia 2019, 14:00 | Justyna Krupa

Victor Moya Martinez czyli Chuca miał błyszczeć w ekstraklasie, a tymczasem wydawało się, że stanie się niewypałem transferowym Wisły Kraków. Czy nowy trener „Białej Gwiazdy” uwolni jego prawdziwy potencjał?

Chuca (Wisła Kraków)
fot. Andrzej Banaś
Chuca (Wisła Kraków)
fot. Andrzej Banaś
Chuca (Wisła Kraków)
fot. Andrzej Banaś
Chuca (Wisła Kraków)
fot. Andrzej Banaś
Chuca (Wisła Kraków)
fot. Andrzej Banaś
Chuca (Wisła Kraków)
fot. Andrzej Banaś
Chuca (Wisła Kraków)
fot. Andrzej Banaś
Chuca (Wisła Kraków)
fot. Andrzej Banaś
Chuca (Wisła Kraków)
fot. Andrzej Banaś
Chuca (Wisła Kraków)
fot. Andrzej Banaś
1 / 10

Gdy latem przychodził do Wisły, trąbiono o wielkim wzmocnieniu, pozyskaniu niezwykłego talentu, którego cudem udało się przekonać do gry w Krakowie. Ale dość szybko nadzieje związane z przenosinami pod Wawel 22–letniego Hiszpana Victora Moyi zamieniły się w rozczarowanie. Choć przywitał się z ekstraklasą golem strzelonym Górnikowi Zabrze, to później z każdym meczem gasł. Czy teraz, pod okiem trenera Artura Skowronka „Chuca” ma szansę wreszcie udowodnić, że naprawdę jest talentem na miarę rozbudzonych oczekiwań? Ostatnie występy Hiszpana w tym roku dają na to kibicom pewną nadzieję.

U trenera Macieja Stolarczyka Chuca popadł w kłopoty po przegranym meczu derbowym. Od tego czasu ani razu nie wybiegł w pierwszym składzie Wisły, dopóki Stolarczyk pozostawał jej szkoleniowcem. U Artura Skowronka też początkowo zaczynał jako rezerwowy, ale kontuzja Krzysztofa Drzazgi sprawiła, że nowy trener szybko musiał sięgnąć po Hiszpana. A gdy w końcu wybiegł w podstawowym składzie w rewanżowym meczu z Górnikiem, znów trafił do siatki – po czterech miesiącach przerwy, w starciu z tym samym rywalem. Tak, jakby chciał oznajmić wszystkim, że to jego nowy początek w Wiśle.
- Myślę, że to jednak czysty przypadek, że strzelałem tylko w spotkaniach z Górnikiem - zastrzega. I wskazuje, co mu naprawdę pomogło: - Przede wszystkim czekałem na taką szansę zagrania kilku meczów z rzędu w większym wymiarze czasowym. Wydaje mi się, że mam zaufanie trenera. Uważam, że daję coś korzystnego drużynie.

Spotkanie z Górnikiem ostatecznie skończyło się pechowo dla Wisły, ale w kolejnych meczach krakowianie w końcu wrócili do wygrywania. Z Chucą w pierwszym składzie. - Myślę, że w meczu z Pogonią kluczowe było to, że byliśmy razem – od pierwszej do ostatniej minuty. Wycierpieliśmy się, ale wyrwaliśmy te trzy punkty – podkreślał Hiszpan. - Trener Skowronek ma bardzo jasną wizję, tego co od nas oczekuje. I potrafi nam to przekazać w odpowiedni sposób. A my próbujemy to realizować. Jeśli będziemy cierpliwi i będziemy ciężko pracować, odpowiednie wyniki przyjdą.
Wydaje się, że kluczową zmianą w przypadku Chuki było przestawienie go ze skrzydła do środka pola. Skowronek od razu zapowiedział, że dla niego Hiszpan nie jest skrzydłowym, ale środkowym pomocnikiem. Inna sprawa, że mógł sobie na to pozwolić, bo miał już na skrzydle szerszy wybór kadrowy, niż Stolarczyk. Czy rzeczywiście Chuca lepiej odnajduje się grając w środku pola? – W Hiszpanii zdarzało mi się występować na skrzydle. Ale rzeczywiście w środku pola czuję się komfortowo. Zwłaszcza współpracując z Pawłem Brożkiem. To taki zawodnik, który szuka partnera podaniami, a ja też jestem typem gracza, który lubi współpracować na boisku. Wydaje mi się, że ta nasza wspólna gra w duecie z Pawłem nieźle wygląda – ocenia.

Czy to możliwe, że Hiszpan jeszcze pokaże na wiosnę te wszystkie atuty, którymi miał podobno zawojować polską ligę? On sam nie kryje, że potrzebował czasu na aklimatyzację: - Kiedy zmienia się tak bardzo otoczenie, zaadaptować się natychmiast jest naprawdę trudno. Zwłaszcza do ligi, która
jest zupełnie inna od tego, do czego jest człowiek przyzwyczajony. Teraz jednak czuję się bardzo dobrze, pewniej. Musimy tylko jako zespół wygrzebać się z dołu tabeli.
Dla Chuki mógł to być tym większy szok, że na początku wierzył, że przychodzi do zespołu walczącego o najwyższe cele w polskiej lidze. Tak przynajmniej opowiadał. Rzeczywistość okazała się diametralnie inna. Ale Hiszpan deklaruje, że na ten moment nie myśli o opcjach powrotu do ojczyzny. - Dobrze się tu czuję, chcę tu zostać i pomóc wyciągnąć drużynę z tego dołka, w którym się znaleźliśmy – podkreśla.

[polecane]19497809, 19593501, 19575751, 19564647, 19601271, 19587903[/polecane]


Follow @sportmalopolska

Sportowy24.pl w Małopolsce