menu

Wisła Kraków kontra Lechia Gdańsk, czyli starcie trenerów z charakterem

11 września 2018, 12:28 | Bartosz Karcz

W sobotę o 20.30 dojdzie na stadionie przy ul. Reymonta do meczu Wisły Kraków z Lechią Gdańsk. Stawką spotkania będzie pozycja lidera w tabeli ekstraklasy, którą obecnie zajmują gdańszczanie, ale tuż za nimi jest właśnie zespół „Białej Gwiazdy”. Obie drużyny prowadzą trenerzy, którzy toczą też wewnętrzny pojedynek o miano najlepszego szkoleniowca sierpnia, przyznawanego przez Ekstraklasę SA. Rozstrzygnięcie zapadnie jeszcze w tym tygodniu. Już teraz jedno jest natomiast pewne, zarówno trener Wisły Maciej Stolarczyk, jak i opiekun Lechii Piotr Stokowiec mają świetny początek sezonu i zasłużenie zbierają pochwały.

Piotr Stokowiec (Lechia Gdańsk) i Maciej Stolarczyk (Wisła Kraków)
Piotr Stokowiec (Lechia Gdańsk) i Maciej Stolarczyk (Wisła Kraków)
fot. Karolina Misztal, Wojciech Matusik

Obaj przejmowali swoje zespoły w trudnej sytuacji. Stokowiec pracę w Lechii rozpoczął 5 marca, gdy naszpikowana bardzo dobrymi zawodnikami ekipa miała tylko dwa punkty przewagi nad strefą spadkową. Od początku wiadomo było, że wiosną ten szkoleniowiec ma tylko jedno zadanie – utrzymać spokojnie zespół w ekstraklasie. I ta sztuka Stokowcowi się udała, Lechia zakończyła sezon na 13. miejscu, a przy okazji miał czas, żeby poznać dobrze drużynę. Do obecnych rozgrywek ten szkoleniowiec przygotowywał już „Biało-Zielonych” samodzielnie i efekty są znakomite. Lechia jako jedyny zespół ekstraklasy nie przegrała jeszcze meczu, straciła najmniej bramek, a co najważniejsze – otwiera tabelę z przewagą trzech punktów nad Wisłą Kraków.

– Piotrek wprowadził do Lechii dyscyplinę – mówi Andrzej Iwan, były piłkarz Wisły, a dzisiaj ekspert telewizyjny. – Miałem okazję zobaczyć kilka treningów gdańszczan, gdy prowadził ich jeszcze Adam Owen. Za głowę łapałem się, jak na zajęciach drużyny ekstraklasy może panować taki chaos. Piotrek, gdy przejął zespół, szybko to ukrócił, wprowadził porządek. Nie bał się twardych, odważnych decyzji, jak choćby rezygnacja z Marco Paixao, któremu wydawało się, że może robić wszystko. Piotrek pokazał tymczasem, że nie ma świętych krów, że liczy się drużyna. Zawodnicy to zrozumieli i mamy efekty w tym sezonie.

Wisła przed startem obecnych rozgrywek przez wielu spisywana była na trudną walkę o utrzymanie. Co prawda w poprzednim sezonie krakowianie do ostatniej kolejki walczyli o start w eliminacjach Ligi Europy, ale w lecie wydarzyło się wiele rzeczy w klubie i wokół niego, co mocno zredukowało oczekiwania. Nie brakowało też wątpliwości przy obsadzie trenera, którym został Maciej Stolarczyk, a dla którego było to pierwsze tak poważne trenerskie wyzwanie. W dodatku przed startem rozgrywek nie wiadomo było nawet czy Wisła będzie mogła grać na stadionie przy ul. Reymonta. Stolarczyk, jakby zupełnie nie przejmował się trudnościami. Świetnie przygotował zespół do sezonu. A miał do dyspozycji ekipę, z której odeszło kilku ważnych piłkarzy, z królem strzelców Carlosem Lopezem na czele. Wisła wystartowała co prawda od bezbramkowego remisu w meczu z Arką Gdynia, ale w kolejnych meczach zaufanie do pracy Stolarczyka tylko rosło. Zmienił styl drużyny na bardziej ofensywny i widowiskowy, poprawił znacząco atmosferę, a co najważniejsze zaczął konsekwentnie gromadzić punkty. Poprowadził też „Białą Gwiazdę” do historycznego zwycięstwa z Lechem w Poznaniu. Historycznego, bo tak wysoko – 5:2 – Wisła w Grodzie Przemysława nie wygrała nigdy wcześniej. Drużyna odzyskała zaufanie kibiców, którzy z każdym meczem coraz liczniej przychodzą dopingować piłkarzy z białą gwiazdą na koszulkach. Trzy ostatnie, kolejne wygrane wywindowały wiślaków na drugie miejsce w tabeli – tuż za Lechią.

– Dla mnie sukces Maćka nie jest wielkim zaskoczeniem – tłumaczy Iwan. – Skoro ma do pomocy tak oddanych Wiśle trenerów jak Radek Sobolewski, Mariusz Jop, czy Kazek Kmiecik, a w dodatku Arek Głowacki jest dyrektorem sportowym, to nawet biorąc pod uwagę wszystkie trudności, musiało to pójść w dobrym kierunku. Maciek jest rozsądnym człowiekiem, dobrze czuje piłkę, potrafi rozmawiać z zawodnikami, którzy szybko przekonali się do niego. Cieszy mnie również to, że Wisła jest dzisiaj bardziej polska i wiślacka. Wcześniej za dużo było moim zdaniem Hiszpanii w tym zespole, a prawda jest taka, że dopiero teraz, gdy w klubie ułożyli to wszystko w bardziej naturalny sposób, drużyna bardziej gra w hiszpańskim stylu…

Prócz dobrych wyników w tym sezonie, jest jeszcze coś, co łączy obu szkoleniowców. W czasach ich karier piłkarskich obaj nie uchodzili może za zawodników wybitnych, ale cechowała ich duża solidność i ogromny charakter do futbolu. To też teraz można zaobserwować w ich pracy trenerskiej. Większe osiągnięcia w karierze piłkarskiej miał Stolarczyk, który z Wisłą zdobył trzy mistrzowskie tytuły i Puchar Polski. Stokowiec takich sukcesów nie odnosił, ale uzbierał 131 występów na szczeblu ekstraklasy.

– To jest rzeczywiście coś, co łączy obu trenerów – zgadza się Iwan. – Pamiętam, że obaj na boisku byli bardzo „charakterni”, nigdy nie odpuszczali. Piotrek grał nieco wyżej, Maciek miał lepsze warunki fizyczne, ale obu cechowała dyscyplina taktyczna, poświęcenie dla zespołu i ogromna zadziorność. Myślę, że te cechy charakteru bardzo pomagają im teraz w pracy trenerskiej. Mnie cieszy również to, że nie boją się stawiać na młodych piłkarzy. Piotrek mocno wprowadza do zespołu Lechii np. Karola Filę. Maciek pokazał, że można wydobyć wiele dobrego z Martina Kostala i tylko dziwić się można, że Hiszpanie nie widzieli wcześniej, że mają w drużynie tak fajnego chłopaka, który tyle może dawać zespołowi.

Iwan ma też swój pogląd na to, jak może wyglądać sobotnia konfrontacja. – Obaj trenerzy lubią ofensywną piłkę, więc nie sądzę, żeby okopali się na swoich połowach i tylko czekali na błąd przeciwnika – tłumaczy „Ajwen”. – Mam nadzieję, że górą będzie gra do przodu, że obie strony będą miały wiele okazji na gole. Jeśli miałbym dzisiaj wytypować wynik tego spotkania, to skłaniałbym się ku remisowi, ale na pewno nie bezbramkowemu. Myślę, że np. wynik 2:2 jest bardzo prawdopodobny.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

Follow @sportmalopolska

Sportowy24.pl w Małopolsce

Oglądaj mecze Ekstraklasy na żywo online w Player.pl >>>;nf