menu

Wilk: Jesteśmy w stu procentach zrezygnowani

17 kwietnia 2013, 23:13 | Kasia Guzik

Zrezygnowanie. To ono malowało się na twarzach wiślaków po przegranym meczu w półfinale Pucharu Polski. Przyznał to jeden z zawodników "Białej Gwiazdy", Cezary Wilk. - Jesteśmy w stu procentach zrezygnowani. To jest bardzo niepokojące - mówił.

Skrót meczu Wisła - Śląsk 2:3 (BRAMKI, WIDEO)

Strzeliłeś w meczu bramkę, ale to chyba marne pocieszenie, skoro Wisła przegrywa.
Nie jest to żadne pocieszenie. Przegraliśmy ważny mecz, naszą jedyną furtkę do europejskich pucharów. Zanosi się na to, że kolejny sezon Wisła będzie pozbawiona tych rozgrywek.

Kolejny przegrany mecz. Wygląda na to, że wpadliście w jakiś dołek.
To boli. Boli za każdym razem, kiedy musimy spowiadać się z tych samych rzeczy. Myślę, że nie można odmówić nam zaangażowania. Każdy chce, każdy biega walczy, ale zawsze ułamek sekundy się gdzieś spóźnimy, coś przegapimy i rywale strzelają bramki. Nam przychodzi to z wielkim trudem. W konsekwencji wynik ciężko uratować.

Oczekiwać można zmian personalnych w składzie?
To nie ode mnie zależy. Mam obowiązek grać we wszystkich meczach, do których wyznaczy mnie trener i dawać z siebie wszystko. Zostało jeszcze kilka spotkań do końca i musimy rozegrać je w dobrym stylu.

Czuliście jakąś niemoc? Graliście dość dobrze, a ostatecznie to Wy schodzicie przegrani.
Nawet po utracie bramki mieliśmy sporo sytuacji. Było nas stać na zwycięstwo dające awans, ale druga bramka dla Śląska pogrzebała wszelkie nadzieje.

Dużo mówi się o stałych fragmentach gry. Kolejny mecz, kolejny gol stracony właśnie po stałym elemencie…
Ciężko taką sytuację skomentować. Wiele można powtarzać, ale trzeba to jeszcze przekładać na boisko. Mamy pewne problemy z tymi stałymi fragmentami gry.

Czy to ten moment, kiedy myśli się nad swoją przyszłością?
Spokojnie, jeszcze nie teraz. To był mecz przegrany, ale sezon ciągle trwa. Mamy dla kogo grać. Nasi kibice zachowują się fajnie i dla nich warto zostawić zdrowie na boisku. W kolejnych meczach damy z siebie wszystko.

Wydawało się, że wskakujecie powoli na dobre tory. Przychodziły zwycięstwa i lepsza gra. A tymczasem…
Przegraliśmy dwa znaczące spotkania: z Legią i ze Śląskiem. Boli nas to i mocno to przeżywamy.

Niedługo mecz w Białymstoku. Trudne zadanie przed wami, psychicznie mogą wam ciążyć te porażki.
Rzeczywiście, ale to jest sport. Jeśli ktoś chce uprawiać go zawodowo, to musi sobie radzić z takimi sytuacjami. Po to jesteśmy, by w takich chwilach się podnieść i grać dalej.

W meczu z Legią zostaliście skrzywdzeni przez sędziów. Po tym spotkaniu też czujecie niedosyt? Zwłaszcza po sytuacji, gdy Chrapek w polu karnym sprowadzany był do parteru.
Nie przesadzajmy. Nie można w każdym meczu zwalać winy na sędziów. To, co było z Legią to się zdarzyło i zapomnijmy o tym. Ze Śląskiem przegraliśmy 2:3 w sportowej walce. Żadnych pretensji do arbitrów nie można mieć.

Po tych przegranych meczach po was nie widać złości, tylko zrezygnowanie. Jak to w końcu jest: jesteście źli czy zrezygnowani?
Jesteśmy w stu procentach zrezygnowani. To jest bardzo niepokojące. Nie ma wyjścia z tej sytuacji.

Polub nas na Facebooku! Już prawie 40 tysięcy fanów dyskutuje z nami na naszym fan-page'u. Tam dzieje się jeszcze więcej!


Polecamy