menu

Widzew nie zapłacił Jagiellonii za Pawłowskiego. Co z transferem do Malagi?

29 lipca 2013, 13:42 | Jakub Seweryn

Występujący obecnie w Widzewie Łódź Bartłomiej Pawłowski przebywa na testach medycznych w zespole hiszpańskiej Malagi. Sfinalizowanie transferu może jednak znacznie się przedłużyć, bo wciąż niejasna jest przynależność klubowa zawodnika.

Piotr Leciejewski: Nie wiem jak w Molde, ale w Warszawie Legia powinna wygrać

Niespełna 21-letni skrzydłowy występuje w Widzewie na zasadzie wypożyczenia z Jagiellonii Białystok z prawem pierwokupu (za 200 tysięcy złotych), którego chęć łodzianie zadeklarowali już w maju. Problem polega na tym, że przed otwarciem transferowego okienka Komisja Licencyjna nałożyła na Widzew zakaz transferów gotówkowych, przez co nadal niejasne jest, czy transfer definitywny Pawłowskiego do łódzkiego klubu może zostać sfinalizowany, czy też nie.

Swoją szansę w tej kwestii wyczuli działacze Jagiellonii, którzy nie zamierzają łatwo zrezygnować z utalentowanego piłkarza. - Pawłowski jest piłkarzem Jagiellonii Białystok. To tak, jakby pan chciał sprzedać samochód z wypożyczalni. (...) Gdyby Widzew przelał kwotę, na jaką się umówiliśmy, wówczas Pawłowski byłby jego piłkarzem. Ale my nie dostaliśmy ani złotówki. No to jak pan to sobie wyobraża? Jak dla mnie nie ma problemu: niech Widzew zapłaci, a potem go sprzeda. Tylko nie wiem, jak Widzew może go od nas wykupić, skoro ma zakaz transferów - powiedział portalowi Weszło.com prezes białostockiego klubu, Cezary Kulesza.

Zapraszamy na nasz fanpage o Jagiellonii Białystok!

Komisja ds. rozgrywek i piłkarstwa profesjonalnego przy PZPN uznała, że warunki zawartej zimą umowy Widzew może wcielić w życie, ale jednocześnie nie będąc pewną swojej decyzji, zwróciła się o opinię do Komisji Licencyjnej. To dopiero ona zdecyduje, czy Widzew będzie mógł wykupić Pawłowskiego, a następnie wypożyczyć do Malagi z prawem wykupienia go za 1 mln euro, czy też młodzieżowy reprezentant Polski pozostanie graczem Jagiellonii.

Jak przyznał na Twitterze członek zarządu Widzewa, Michał Wlaźlik, sprawa powinna rozstrzygnąć się do środy. "Pan Kulesza ma rację, PZPN ciągle się zastanawia nad tą sprawą ;-) tym razem w komisji licencyjnej. Do środy ma się wszystko wyjaśnić" - napisał Wlaźlik.

źródło: Weszło.com


Polecamy