menu

Cracovia - Widzew LIVE! "Pasy" potrzebują cudu. Czy Widzew odbierze im nadzieję?

20 kwietnia 2012, 03:41 | Daniel Kawczyński

Tylko krok dzieli Cracovię od pożegnania się z Ekstraklasą. Dla wielu sprawa jest przesądzona, ale piłkarze zapowiadają walkę do samego końca, choć w praktyce o powodzenie będzie im niezwykle trudno. Dzisiaj na stadion przy Kałuży przyjedzie Widzew Łódź, który zazwyczaj nie bywa dobrym wujkiem i nie rozdaje punktów w taryfie ulgowej.

Piłkarze Cracovii zapowiadają walkę do końca o utrzymanie, choć szanse mają co raz mniejsze
Piłkarze Cracovii zapowiadają walkę do końca o utrzymanie, choć szanse mają co raz mniejsze
fot. Andrzej Banaś/Polskapresse

Cracovia - Widzew Łódź LIVE! - Relacja na żywo w Ekstraklasa.net od 18!

Jak mówią nadzieja umiera ostatnia i w sercach Cracovii wciąż jest żywa. Maleńki optymizm został wlany przed dwoma tygodniami, kiedy udało się przerwać fatalną passę spotkań bez zwycięstwa i pokonać u siebie Podbeskidzie Bielsko-Biała. Niemniej jednak większość wiosennych starć nie kończyła się po myśli gospodarzy. Zaledwie remisy z mającymi te same problemy Lechią Gdańsk i ŁKS-em Łódź budzą tylko obawy, przed potyczkami z wyżej notowanymi oponentami.

Na domiar złego spod dywanu wyszedł na wierzch rzekomy konflikt na linii Saidi Ntibazonkiza - Tomasz Kafarski, który postanowił ukrócić gwiazdorskie zachowanie Burundyjczyka i odsunął go od składu. Za oficjalną przyczynę podano kontuzję kolana, ale tym informacjom mało kto jest w stanie przytaknąć. Oczywiście klub wszystkiemu zaprzecza.

Bądź, co bądź brak jednego z podstawowych ogniw pomocy jest widoczny na boisku. Na przedmeczowej konferencji prasowej, trener Kafarski przyznał, że Ntibazonkiza trenuje normalnie i jest gotów do gry. Podobnie sytuacja wygląda z Bartłomiejem Grzelakiem. Były gracz Widzewa jest już do dyspozycji szkoleniowca. Za to kontuzjowani nadal pozostają Łukasz Nawotczyński, Jan Hosek i Alexandar Suvorow.

Teraz słabo prezentujący się krakowanie mogą liczyć tylko i wyłącznie na przychylność rywali i porażki innych drużyn broniących się przed spadkiem. Na zaledwie cztery kolejki przed końcem wciąż zamykają tabelę, a do miejsca gwarantującego byt tracą aż cztery punkty. Oczywiście teoretycznie szansa na ich odrobienie jest bardzo duża, ale gdy na rozkładzie pozostają jeszcze tacy przeciwnicy jak Wisła w derbowym pojedynku na Reymonta, walczący o mistrzostwo Ruch czy jeszcze niepewny pozostania w Ekstraklasie GKS Bełchatów, praktyka może nie być tak łaskawa.

Okazję na przedłużenie szans upatruje się w Widzewie. Łodzianie o nic nie walczą, więc mogliby wspomóc potrzebującego. Wydaje się, że nia ma to to jednak szans. Tu nie ma mowy o taryfach ulgowych i jeśli ktoś poszukiwał miłościwego Samarytanina, trafił pod zdecydowanie zły adres. Przed Derbami Łodzi pojawiły się głosy, że Widzew pomoże sąsiedniemu ŁKS-owi w utrzymaniu w Ekstraklasie. Tymczasem pokazał się z dobrej strony i zremisował na Alei Unii, co miejscowych zupełnie nie zadowalało. Tydzień po tym, na Piłsudskiego zawitała mierząca w mistrzostwo Legia. To miał być tylko przyjemny spacerek, tymczasem błyskawicznie przerodził się w morderczą przeprawę, która omal nie zakończyła się klęską. I w ten oto sposób Widzew nie przegrał od dwóch kolejek, a ostatnio mógł nawet wygrać, gdyby wykorzystał stuprocentowe okazje.

O ile gra widzewiaków może się podobać, o tyle sytuacja kadrowa budzi lekki niepokój. Z powodu kartek wystąpić nie mogą Ugochukwu Ukah i Hachem Abbes. Za Nigeryjczyka na stoperze zagra najprawdopodobniej 19-letni Sebastian Duda. Wciąż nieobecny jest Dudu. Oficjalnie Brazylijczyk do pełni formy ma dochodzić w teamie Młodej Ekstraklasy, jednak pojawiły się również pogłoski, że jest po prostu skonfliktowany z klubem o zaległe pieniądze i chce rozwiązać kontrakt. Jego miejsce na lewej defensywie zajmie pewnie Łukasz Broź. Z kolei na przeciwnej flance oglądać będziemy prawdopodobnie Jakuba Bartkowskiego.

Również linia ofensywna jest mocno osłabiona. Pod nieobecność kontuzjowanego Mariusza Rybickiego, do jedenastki powróci Princewill Okachi. W ataku, Mehdi Ben Dhifallah ciągle odczuwa skutki ataku Dusana Kuciaka i nie jest w pełni gotów. Na szpicy może więc zjawić się będący w formie Radosław Matusiak. Dla 30-letniego snajpera to powrót na stare śmieci. Pasiastych barw bronił w sezonie 2009/2010 i jesienią 2010 roku.

Do tej pory Cracovia i Widzew mierzyły się ze sobą trzynaście razy. Pięciokrotnie lepsze były "Pasy", czyli tyle samo co "Czerwona Armia". Remis padał w trzech meczach. Na jesieni lepsi byli podopieczni Radosława Mroczkowskiego, a gola na wagę trzech oczek zdobył Przemysław Oziębała. Kto tym razem będzie górą? Czy Cracovia podtrzyma nadzieje na pozostanie w elicie? A może Widzew wygra i dobije rywala? Przekonamy się wkrótce.

PRAWDOPODOBNE SKŁADY:

Cracovia: Kaczmarek - Żytko, Kosanović, Radomski, Puzigaca - Struna, Budziński, Szeliga, Bojlević - van der Biezen, Ntiba-zonkiza (Szałachowski)

Widzew: Mielcarz - Bartkowski, Duda, Bieniuk, Broź - Panka, Pinheiro - Oziębała, Okachi, Kaczmarek - Matusiak

Czytaj także:


Polecamy