Stilić: Nawet nie wiem dokładnie, co oznacza to słowo na "k"
Afera z Semirem Stiliciem w roli głównej, przekroczyła już granice Polski. Do Bośniaka zadzwonili dziennikarze z jego ojczyzny, prosząc o wyjaśnienie całej sprawy. Stilić znowu się wygłupia, ale chociaż przeprosił za to, że zaintonował piosenkę o Legii.
fot. Grzegorz Dembiński
- To, co się stało, na pewno nie było dobre, ale nie chciałem nikogo świadomie obrazić. Nawet dokładnie nie wiem, co oznacza to słowo. Żeby było jasne: to, co się stało, na pewno nie było dobre. Nie chciałem nikogo świadomie obrazić, ale chcę publicznie przeprosić tych, którzy mogli poczuć się urażeni moim zachowaniem - mówi Stilić dla serwisiu SportSport.ba.
Taaak.... Piłkarz przebywa w Polsce od czterech lat i nie wie co oznacza najpopularniejsze słowo w naszym kraju? Słowo, które kilka razy pada niemal na każdym treningu, bo przecież jest to najczęstszy komentarz do nieudanego zagrania? Trudno w to uwierzyć...
W każdym razie sprawą wybryku Bośniaka ma się zająć Komisja Ligi. Stilić może ponieść dotkliwą karę finansową i dyscyplinarną.
Czytaj również: