menu

Arboleda gotowy na sporą obniżkę pensji. Powinien zostać? [SONDA]

4 lutego 2014, 19:49 | Wojciech Maćczak

Według informacji „Przeglądu Sportowego” Manuel Arboleda, któremu za pół roku kończy się kontrakt z Lechem Poznań jest gotowy przystać na sporą obniżkę pensji. Nie oznacza to jednak, że zostanie w „Kolejorzu” – wiele będzie zależeć od jego dyspozycji wiosną.

Manuel Arboleda w meczu eliminacji LM ze Spartą Praga
fot. Roger Gorączniak/Ekstraklasa.net
Manuel Arboleda odejdzie z Lecha?
fot. Marek Zakrzewski
Na początku 2011 roku Arboleda - jako pierwszy zagraniczny piłkarz - został wybrany najlepszym sportowcem Wielkopolski.
fot. Sławomir Seidler
Miesiąc później otrzymał kolejną statuetkę, tym razem w plebiscycie, organizowanym przez klub.
fot. Paweł Miecznik
Najcenniejszym trofeum Kolumbijczyka w Lechu jest mistrzostwo Polski.
fot. Marek Zakrzewski
W ostatnich latach Kolumbijczyk ma spore problemy z kontuzjami.
fot. Piotr Jarmułowicz
Manuel Arboleda
fot. youtube.pl
Manuel Arboleda
fot. P. IK.
1 / 8

Obecną umowę z Lechem Kolumbijczyk podpisał w grudniu 2010 roku. Wchodziła w życie pół roku później i gwarantowała mu na kolejne trzy lata bajońskie jak na poziom Ekstraklasy zarobki rzędu 420 tysięcy Euro rocznie (dla niezorientowanych dodajmy, że daje to niecałe 150 tysięcy złotych na miesiąc!). Wtedy jednak Lech brylował w Lidze Europy, a sam Manuel należał do czołowych obrońców ligi.

Od tego czasu wiele się zmieniło. Przede wszystkim z roku na rok notowania Arboledy spadały w dół. Wiosną grał jeszcze w miarę regularnie, ale później więcej czasu niż na boisku spędzał w gabinetach lekarskich, lecząc kolejne kontuzje. W sierpniu 2011 roku naderwał mięsień przywodziciela i do gry wrócił dopiero w końcówce rundy jesiennej. Kolejnego poważnego urazu doznał w listopadzie 2012 roku. Początkowo kontuzja wydawała się niegroźna, a po dokładniejszych badaniach okazało się, że Manuel… zerwał wiązadła w kolanie. Dodajmy, że wtedy akurat miał za sobą bardzo dobrą rundę.

Do gry wrócił dopiero na początku obecnego sezonu, fantastycznej dyspozycji z jesieni 2012 jednak nie odzyskał. Spisywał się słabo do tego stopnia, że po meczu z Pogonią Szczecin (w którym najpierw strzelił gola, a później zawalił dwa) Mariusz Rumak odsunął go od kadry meczowej. Później w związku z plagą kontuzji w zespole wrócił do składu, ale spisywał się przeciętnie.

Dlatego też na przedłużenie obowiązującego kontraktu Arboleda nie miał najmniejszych szans. Zresztą jego dyspozycja jest jednym z kilku powodów. Przede wszystkim chodzi o sytuację finansową Lecha, który obecnie nie może pozwolić sobie na płacenie takich sum. Ponadto kontrakt Kolumbijczyka stworzył w zespole komin płacowy, co nie było dobrze odbierane przez resztę drużyny.

Wydawało się więc, że przyszłość Manuela jest już przesądzona. Tyle że sytuację zmienia jego ostatnia deklaracja – stwierdził podobno, że jest gotowy zaakceptować kontrakt rzędu 80-100 tysięcy Euro rocznie, a więc nawet pięciokrotnie niższy niż obecny. To z pewnością ułatwi mu negocjacje z szefostwem klubu, ale wcale nie zagwarantuje pozostania w klubie.

Pamiętajmy, że 35-letni już zawodnik formą nie błyszczy, a do tego nie należy do ulubieńców Mariusza Rumaka. Możliwe jest więc, że pomimo znacznej obniżki płacy Lech nie podpisze nowej umowy z Arboledą, który w tej chwili jest czwarty w hierarchii stoperów (za Wołąkiewiczem, Kamińskim oraz Arajuurim), a niedługo może wyprzedzić go również Jan Bednarek. Może okazać się więc, że sztab szkoleniowy uzna, że lepiej dać szansę perspektywicznemu zawodnikowi, dziękując za współpracę zbliżającemu się już do końca kariery Kolumbijczykowi.

Kwestia pozostania Arboledy rozstrzygnie się podczas rundy wiosennej. Kluczowa będzie jego dyspozycja w Ekstraklasie, a także… decyzja Marcina Kamińskiego. Reprezentant Polski otrzymał zgodę na transfer i jeżeli otrzyma ciekawą ofertę, to może z niej skorzystać, a wtedy być może w kadrze na przyszły sezon znajdzie się miejsce dla Manuela.

Czy Arboleda powinien zostać w Lechu? Dyskutuj na Lech Poznań Ekstraklasa.net!

Zobacz również:

Lech Poznań

LECH POZNAŃ - serwis specjalny Ekstraklasa.net


Polecamy