Weekend w Bundeslidze - FC Hollywood niszczy, gol Polaka na urodziny
Borussia pokonała Norymbergę, a dobry mecz zaliczyli Polacy. Robert Lewandowski wybrany został nawet piłkarzem meczu. Dobrze zagrał w końcu także Bayern, który rozgromił Hamburger SV aż 5:0.
Gdy na Signal Iduna Park przyjeżdżają piłkarze FC Nuernberg, stadion Borussi Dortmund zmienia się w twierdzę nie do zdobycia. Żadna z drużyn niemieckiej Bundesligi nie przegrywała tutaj tak często. Zawodnicy z Norymbergii przegrali ostatnie 20 z 29 rozgrywanych spotkań z mistrzem Niemiec. W zeszłym sezonie Borussia wygrała oba mecze z sobotnimi rywalami, nie tracąc ani jednej bramki. Nic więc dziwnego, że przed meczem mówiono, że Borussia lubi i potrafi grać z drużyną z Bawarii.
Po wpadce w poprzedniej kolejce z Hoffenheim (0:1), Duma Westfalli chciała udowodnić, że był to zwykły wypadek przy pracy. Trener Juergen Klopp bardzo liczył w tym meczu na Roberta Lewandowskiego, który zawsze w spotkaniach z Norymbergą notował świetne występy. Polak, który zastępuje kontuzjowanego Lucasa Barriosa, ostatnią bramkę ligową strzelił właśnie sobotniemu rywalowi i teraz w meczu z tą drużyną chciał przełamać swoją niemoc strzelecką.
Borussia Dortmund była zdecydowanym faworytem, ale pierwszą połowę meczu najzwyczajniej przespała. W grze podopiecznych Kloppa nie widać było błysku, piłkarze nie przeprowadzali charakterystycznych dla siebie dynamicznych akcji, a sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo. Dopiero druga połowa przyniosła trochę więcej emocji. Już w 50. minucie Borussia strzeliła pierwszą bramkę. Po kilku podaniach, Łukasz Piszczek "wypuścił" na prawym skrzydle Mario Goetze, a ten wyłożył piłkę na piąty metr, prosto pod nogi wbiegającego Roberta Lewandowskiego. Reprezentantowi Polski nie zostało już nic innego, jak tylko wpakować piłkę do siatki.
Była to pierwsza bramka Lewandowskiego w Bundeslidze w tym sezonie, a zarazem urodzinowa, bo akurat w sobotę Polak skończył 23 lata. Wynik na 2:0 ustalił w 81. minucie Kevin Grosskreutz. Borussia wygrała zasłużenie, ale w jej grze widać jeszcze było dużo mankamentów. W żadnym elemencie piłkarze Juergena Kloppa nie przypominali drużyny, która w ubiegłym sezonie zdobyła mistrzostwo Niemiec.
- Norymberga bardzo dobrze się broniła i ciężko nam było dostać się pod ich bramkę. Ciężko pracowaliśmy i w drugiej połowie zagraliśmy bardziej kombinacyjnie. Odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo - tłumaczył po meczu trener mistrzów Niemiec, Juergen Klopp.
Dużo lepiej niż w poprzednim meczu zaprezentowali się Polacy. Lewandowski został wybrany najlepszym piłkarzem meczu, dostał "siódemkę" od serwisu Goal.com. Dobrze wypadli również Łukasz Piszczek i Jakub Błaszczykowski, którzy otrzymali noty odpowiednio "7" i "6". Równie wysoko w ekipie Borussi Dortmund został oceniony tylko pomocnik Mario Goetze.
W końcu dobre spotkanie rozegrał największy rywal Borussi w walce o mistrzostwo. FC Hollywood, jak nazywany jest zespół gwiazd Bayernu Monachium wreszcie zagrał dobry mecz i rozgromił Hamburger SV 5:0. Świetny występ zanotował duet Ribery-Robben. Obaj strzelili po bramce, a przy innych asystowali. Swoje gole dołożyli jeszcze van Buyten, Gomez i Olic.
Strzelaninę urządzili sobie również piłkarze Werderu i Freiburga. Piłkarze Thomasa Schaafa wygrali 5:3, decydujące trafienia uzyskując w 87. i 90. minucie meczu. Liderem Bundesligi nieoczekiwanie została Borussia Moenchenglad-bach, która ograła Wolfsburg 4:1.