Waldemar Fornalik: Po Termalice były ochy i achy, a ja studziłem nastroje
Ruch Chorzów poległ w Lubinie. Przegrał z Zagłębiem 1:3 (0:0). Przesądziła druga połowa, w której dał sobie wbić wszystkie trzy bramki. - Będą nam się jeszcze przytrafiać wahania formy - tłumaczy ten wynik trener "Niebieskich", Waldemar Fornalik.
fot. Arkadiusz Gola/Polska Press
- Mieliśmy złe pierwsze pół godziny spotkania. Zagłębie zepchnęło nas wówczas do defensywy. Po pewnym czasie coś na szczęście drgnęło w naszej grze, powstały zalążki sytuacji, ale niestety nie udało się ich wykorzystać i strzelić bramki - komentował Fornalik.
Ruch w drugiej połowie stracił trzy gole. - Zanosiło się na pogrom, choć wynik nie był adekwatny do tego, co działo się na boisku. W końcówce spotkania zdobyliśmy bramkę na 1:3 i to trochę nam osłodziła ten mecz. Po zwycięstwie nad Termaliką były ochy i achy nad nami, a ja studziłem nastroje, tłumacząc, że jeszcze przytrafią nam się gorsze spotkania, kiedy nie zapunktujemy - dodał trener Ruchu.