menu

W sobotę w barwach Piasta, w niedzielę kontrakt w ŁKS-ie. Artur Bogusz ma nowy klub

1 lipca 2018, 22:33 | Kaja Krasnodębska

W sobotę w koszulce Toma Hateley’a wystąpił w sparingu Piasta Gliwice ze Śląskiem Wrocław, w niedzielę podpisał kontrakt z ŁKS-em Łódź. Artur Bogusz wraca do ekipy beniaminka po sześciu latach przerwy i w założeniu zagra w jego barwach kolejne dwa.


fot. Przemyslaw Swiderski

Sobotni mecz towarzyski w Kluczborku mógł zainteresować nie tylko kibiców mierzących się tam Piasta i Śląska. Nie nudziliby się tam również fani Wigier Suwałki, którzy na stadionie trzecioligowego MKS-u mieli okazję oglądać aż czterech swoich byłych ulubieńców. Szóste miejsce, na którym uplasowali się podopieczni Artura Skowronka nie przeszło bez echa. Szkoleniowiec bardzo szybko znalazł nowego pracodawcę i już przygotowuje do nowego sezonu piłkarzy Stali Mielec, natomiast coraz więcej jego zawodników puka do drzwi ekstraklasy.

- W Suwałkach byłem trzy lata. Z każdym sezonem grałem coraz więcej i też miałem coraz większy wpływ na formę zespołu. Największa odpowiedzialność ciążyła na mnie w ostatnim roku. Podobną rolę chciałbym pełnić kiedyś w Śląsku - mówił Damian Gąska, który podobnie jak Mateusz Radecki związał się z klubem z Wrocławia. - Mam nadzieję, że dostanę szansę już w pierwszym meczu.

Na razie razem z Radeckim mogli pokazać się w wygranym 1:0 sparingu z gliwiczanami. Po drugiej stronie barykady stanął m.in Patryk Sokołowski. Urodzony w 1994 pomocnik podobnie jak tamta dwójka kontraktem z ekstraklasowym zespołem został nagrodzony za naprawdę solidny sezon w Wigrach. Z nowymi kolegami dopiero się poznaje, ale w drugiej połowie meczu ze Śląskiem miał okazję zagrać obok doskonale sobie znanego Artura Bogusza. Dla bocznego obrońcy było to pierwsze i ostatnie spotkanie w barwach Piasta. Przez 45-minut grał w koszulce nieobecnego Toma Hateley’a. Anglik jak też Martin Konczkowski czy Dominik Budzik cieszył się wolnym weekendem. O swój numer nie musi się jednak martwić. Bogusz w Piaście na pewno nie zostanie. Podpisał dwuletni kontrakt z ŁKS-em Łódź.

Do ekipy beniaminka powraca po sześciu latach przerwy. Co ciekawe to właśnie w barwach ŁKS-u debiutował na poziomie I ligi. Wiosną 2013 roku rozegrał dwa spotkania. Wówczas najpewniej nie przypuszczał, że aż tak się zadomowi w tych rozgrywkach. Jak na razie zanotował 95 występów oraz zdobył cztery gole. W najbliższym czasie pęknie więc magiczna liczba 100. Znacznie cięższe będzie dobicie do okrągłej liczby bramek. Jako zawodnik łodzian ma na to dwa sezony. Z nowym pracodawcą związał się do czerwca 2020. W umowie zawarto opcję przedłużenia kontraktu o rok.

Bogusz występował w Olimpii Zambrów i Turze Turek, ale najwięcej czasu spędził właśnie w Wigrach. Dla klubu z Suwałk zagrał aż 133-krotnie. Bez niego będzie to już inny zespół. Budowany też według nowego pomysłu. Ma bazować na zawodnikach wypożyczonych z klubu partnerskiego - Jagiellonii Białystok oraz młodych piłkarzach, których kiedyś będzie można wypuścić do ekstraklasy. 25-letni Artur Bogusz na debiut w najwyższej klasie rozgrywkowej jeszcze poczeka. Na razie ma pomóc wywalczyć beniaminkowi utrzymanie na jej zapleczu.

Na tę chwilę ciężko powiedzieć jak trudne będzie to zadanie. Łodzianie szturmem przeszli przez 2.ligę, lecz w lipcu w meczu z Chrobrym Głogów zaprezentują się już w nieco innym składzie. W letnim okienku objął ich były szkoleniowiec Sandecji Nowy Sącz Kazimierz Moskal, pojawili się też nowi zawodnicy, m.in. mający za sobą przeszłość w Akademii Legii Bartłomiej Kalinkowski i Jan Grzesik.

MAGAZYN SPORTOWY24 MUNDIAL;nf

[wideo_iframe]//get.x-link.pl/e663fbf5-e29a-5aa2-8ab3-13dde137c39b,a930ba76-7019-7622-47eb-7fad600fd07d,embed.html[/wideo_iframe]

Skąd pochodzą reprezentanci Polski na mundial?


Polecamy