W Grudziądzu walczą z czasem przed rewanżem z Legią

Wokół (nierozegranego) meczu Dolcan - Olimpia. Absurd goni absurd

Pierwotnie mecz miał się odbyć we wtorek, 12 marca, ale został przełożony z powodu fatalnego stanu murawy w Grudziądzu. Obiekt pierwszoligowej Olimpii nie posiada podgrzewanej płyty i po obfitych opadach śniegu jej stan nie pozwalał na bezpieczne rozegranie meczu. Przeniesiono go więc na 26 marca, ale ten termin również jest zagrożony.

- Wczoraj popołudniu byłem w klubie i trawa już prześwitywała, bo śnieg był z niej usuwany. Murawa była jednak mocno zmrożona, można powiedzieć "skostniała" i gra na niej byłaby niebezpieczna zarówno dla naszych piłkarzy jak i dla zawodników z Bytomia - powiedział nam dziś rzecznik prasowy klubu, Arkadiusz Paterek.

W Grudziądzu najbardziej boją się kolejnych opadów śniegu. Już teraz murawa jest w bardzo ciężkim stanie i nie wiadomo czy wtorkowe spotkanie dojdzie do skutku.

- W nocy troszeczkę posypał śnieg, ale w klubie cały czas czynione są starania, by murawa była zdatna do gry. Ciężko mi cokolwiek powiedzieć w sprawie meczu z Legią. Zrobimy wszystko, by doszedł on do skutku, natomiast nie wiemy, czy znów nie będzie jakiegoś załamania pogody. Gdyby ono przyszło, to szczerze mówiąc nie wiem co byśmy zrobili. Mam jednak nadzieję, że wszystko potoczy się po naszej myśli - mówi Paterek.

Dla miasta mecz z Legią byłby niesamowitym świętem. Zaangażowani są wszyscy, a burmistrz przewidział nawet pierwotnie dzień wolny w szkołach, żeby młodzież mogła obejrzeć rewanżowe spotkanie 1/4 finału Pucharu Polski.

- Jak już mówiłem wszyscy się w klubie starają, żeby ten mecz został rozegrany we wtorek - powiedział z nadzieją w głosie rzecznik Olimpii.