menu

Vojo Ubiparip: W Lechu zawsze jest rywalizacja

26 października 2012, 16:57 | Wojciech Maćczak

- Strzeliłem bramkę w Lubinie, ale to nie daje mi pewnego miejsca w podstawowym składzie, decyzję podejmuje trener – mówił napastnik Lecha na konferencji prasowej przed meczem z Jagiellonią Białystok. Ubiparip stwierdził, że strzelona Zagłębiu bramka nie zmieniła znacząco jego pozycji w zespole, choć dodała trochę pewności.

Vojo Ubiparip
Vojo Ubiparip
fot. Marek Zakrzewski

Na początku obecnego sezonu Serb spisywał się słabo, nie potrafił przebić się do podstawowego składu „Kolejorza”. W dwóch ostatnich meczach trener Rumak zdecydował się dać mu szansę gry od pierwszej minuty, a Ubiparip odwdzięczył się bramką, dającą zwycięstwo w Lubinie. Jak sam stwierdził, nie wpłynęło to znacząco na jego pozycję w zespole. – Sytuacja jest taka sama, jak wcześniej. Ja zawsze staram się grać najlepiej jak mogę, a to, że strzeliłem bramkę, nie daje mi pewnego miejsca w składzie. Decyzję podejmuje trener, a ja patrzę tylko na drużynę. Jeśli wygrywamy, wtedy wszystko jest w porządku – mówił.

I dodał, że strzelona bramka pomoże mu w odzyskaniu pewności na boisku, choć na to pracuje cały czas na treningach. – Wcześniej rzeczywiście nie grałem zbyt wiele. Nie można powiedzieć, że czułem się źle, ale wiadomo, że kiedy piłkarz nie gra, to nie jest dla niego komfortowa sytuacja. To nie jest nic nowego, że każdy piłkarz chce grać. Bramka oczywiście dodała mi trochę pewności siebie, ale ja staram się pracować jak najlepiej na treningach, żeby trener stawiał na mnie – komentował.

Zdaniem napastnika „Kolejorza” w sobotę Lecha czeka trudne spotkanie, mimo że przeciwnik zajmuje miejsce w dolnej części tabeli. - Cały tydzień trenowaliśmy mocno, by zagrać jutro dobre spotkanie. Jagiellonia to trudny przeciwnik, który jeszcze nie przegrał na wyjeździe. Musimy zwrócić na to uwagę, zagrać swoją piłkę, grać szybko i zdobywać miejsce na boisku. Będzie trudno, bo Jagiellonia traci mało bramek na wyjazdach. Musimy ruszyć na nich od początku, starać się jak najszybciej zdobyć gola i wygrać ten mecz – mówił Vojo.

W ostatnich meczach zastępował na skrzydle Mateusza Możdżenia, który tym razem będzie do dyspozycji trenera Rumaka. Wzrośnie więc rywalizacja o miejsce w składzie, ale, jak stwierdził Vojo, to dla niego codzienność. – W Lechu zawsze jest rywalizacja. Kiedy Możdżeń nie mógł grać także była konkurencja, teraz siłą rzeczy jest większa. To dla mnie żadna nowość – mówił.

Ubiparip, w przeciwieństwie do Aleksandara Tonewa i Gergo Lovrencsicsa, biegle włada językiem polskim, co z pewnością pomaga mu w komunikacji. Czy jest to również zaleta przy walce o miejsce w składzie? – Myślę, że to nie ma znaczenia, trener patrzy tylko na umiejętności piłkarskie. Każdy walczy o swoje miejsce na treningach, kto podczas nich wygląda lepiej, ten gra. Poza tym Tonew mówi po polski, Gergo też trochę rozumie i nie ma żadnych problemów z komunikacją, w szatni wszyscy się dogadują – ocenił zawodnik Lecha.

Lech Poznań

LECH POZNAŃ - serwis specjalny Ekstraklasa.net


Polecamy