Ugo Ukah: Chcemy zakończyć tę rundę zwycięstwem
Przed piątkowym spotkaniem ze swoim byłym klubem, Widzewem Łódź, obrońca Jagiellonii, Ugochukwu Ukah, przyznał, że jego drużyna zainteresowana jest wywalczeniem tylko i wyłącznie trzech punktów na zakończenie piłkarskiego roku 2013.
fot. Wojciech Matusik/Polskapresse
- Trener już wspominał, że mieliśmy trochę problemów z drużynami, które zajmują niższe pozycje w tabeli. Chcemy pozytywnie skończyć tę rundę zwycięstwem. Wiemy, że jesteśmy dobrym zespołem, potrafimy naprawdę dobrze grać, kiedy mamy wysoki poziom koncentracji i determinacji. Myślę, że na tym powinniśmy się skupić. Widzew nie jest drużyną, która będzie walczyć o puchary czy mistrzostwo Polski, ale jesteśmy skupieni na naszej pracy i musimy zrobić więcej na boisku niż Widzew. Mówimy sobie „Panowie, skupiamy się, bo nie możemy ich lekceważyć”. Musimy grać jak najlepiej, jak najszybciej strzelić bramkę i zdominować ten mecz - mówił o zbliżającym się pojedynku Ukah na czwartkowej konferencji prasowej.
Nigeryjczyk z włoskim paszportem potwierdził, że znajduje się ostatnio w bardzo dobrej formie i zapewnił, iż zrobi wszystko, żeby w kolejnych miesiącach spisywać się równie dobrze. - Czuję się teraz dobrze, ale tak czuję się prawie całą rundę - od momentu, w którym zacząłem grać. Oczywiście, były też słabsze występy, ale teraz zdarzyło się kilka pozytywnych meczów. Chciałbym grać dalej, ale pogoda nie pozwoli na to. Będę robić wszystko, żeby tę formę utrzymać i w trakcie przygotowań trenować jak najlepiej, żeby prezentować tę samą formę w drugiej części sezonu.
W starciu z Pogonią obrońca żółto-czerwonych strzelił swojego pierwszego gola po niespełna półtora roku gry w Jagiellonii. Jak sam przyznał, cieszy się, że ćwiczenie na treningach stałych fragmentów gry wreszcie przynosi efekt.
- Było blisko także w meczu z Górnikiem Zabrze i oczywiście chciałbym strzelać bramki, bo dużo ćwiczymy stałe fragmenty gry z udziałem obrońców. Ostatnio to się udało, cieszymy się z tego i gramy dalej - mówiłł Ukah, który przy kolejnym pytaniu zaprzeczył, jakoby mecz w Szczecinie był dla niego w jakiś sposób specjalny ze względu na rasistowskie wydarzenia sprzed roku:
- W ogóle o tym nie myślałem w tym momencie. Myślałem tylko o tym, że wynik ponownie jest 1:1 i tyle. To jest już dla mnie sprawa zamknięta i skupiam się na grze. Dobrze się czuję w Białymstoku, czuję wsparcie kibiców, które jest dla mnie bardzo ważne i to mi pomaga w dobrej grze. Dlatego zawsze mówiłem, że kibice są ważni i muszą nas wspierać. Byłem zadowolony, że akurat w Szczecinie zdobyłem bramkę, ale tak naprawdę nie myślałem o tym wszystkim przed meczem, może dopiero trochę po meczu, ale miałem bardzo dużo radości ze zdobycia bramki, ze zdobytego punktu na trudnym terenie, bo Pogoń bardzo dobrze gra i tyle. Teraz skupiam się na Widzewie - stwierdził Nigeryjczyk.
Na koniec spotkania z dziennikarzami Ukah, który przez pięć lat bronił barw Widzewa, zapewnił dość w humorystycznym tonie, że jego koledzy nie będą bali się groźnie wyglądającego bramkarza łodzian Macieja Mielcarza. - To jest miły chłopak (śmiech). Może wygląda jak wygląda, ale jest miły i nie będziemy się na pewno go bać. - zakończył stoper Jagiellonii.
JAGIELLONIA - serwis specjalny Ekstraklasa.net