menu

Tuszyński: O reprezentacji na razie w ogóle nie myślę

26 lutego 2014, 12:04 | Paweł Stankiewicz / Dziennik Bałtycki

- O tym na razie w ogóle nie myślę. Skupiam się przede wszystkim na treningach i na meczach, a życie samo wszystko zweryfikuje - mówi pytany o reprezentację Patryk Tuszyński, który zdobył pięć bramek w dwóch ostatnich spotkaniach.

Pamiętasz, co się wydarzyło 3 września 2011 roku?
Jeśli mnie pamięć nie myli, to w Głogowie dla Kluczborka strzeliłem cztery bramki.

Później w Lechii miałeś trudne chwile, ale w Bydgoszczy zdarzyło się coś niesamowitego. Oddałeś trzy strzały i trzy gole.
Zimę ciężko przepracowałem i to chyba teraz przynosi efekty. Mam nadzieję, że ta forma utrzyma się przez całą rundę i tych bramek chcę jeszcze trochę nastrzelać.

Strzeliłeś dwa gole Pogoni, potem trzy Zawiszy, to z Wisłą będą cztery?
Oj nie, spokojnie. Zejdźmy na ziemię. Przede wszystkim chcę, żebyśmy wygrali, bo w kontekście walki o "8" punkty są nam potrzebne. Musimy być skoncentrowani w obronie, a z przodu zawsze coś da się strzelić.

Przez ostatnie lata mówiło się, że Lechia musi szukać napastnika. Teraz już ma?
Mam nadzieję, że nadal będę strzelał gole.

Jarek Bieniuk przewidział, że strzelisz gole w Bydgoszczy?
Przed meczem, jak jechaliśmy autokarem z hotelu na stadion, mówił, że strzelę trzy bramki. No i się udało.

Co sprawiło, że uwierzyłeś w siebie i teraz jest o tobie głośno?
Myślę, że to kwestia zaufania ze strony trenera. Jeśli zawodnik czuje to wsparcie, że nawet jak nie strzeli gola w jednym czy drugim meczu, a w trzecim wyjdzie w podstawowym składzie, to inaczej zachowuje się na boisku. Ja czułem, że trener na mnie stawia.

Czym przekonałeś do siebie trenera Probierza, że ci ufał?
A to już pytanie do samego trenera. Może widział, że mam umiejętności i potrafię strzelać gole, a to tylko kwestia odblokowania.

Robert Lewandowski to twój wzór?
Tak, bo to napastnik klasy światowej. I tu nie chodzi tylko o strzelanie goli, ale o to jak porusza się po boisku, utrzymuje przy piłce i pomaga drużynie.

Z Wisłą za kartki nie zagra Wiśniewski. Może być tak, że trener cofnie cię na tę pozycję?
Nie wiem. Decyzja należy do trenera. Mogę grać na "10", ważne, żebyśmy wygrali.

Doszedł do Lechii Sotjan Vranjes. To może być nowa "10"?
To z korzyścią dla drużyny, bo będzie rywalizacja, a ona rodzi postęp.

Strzeliłeś pięć goli w dwóch meczach. Ile musisz ich jeszcze zdobyć, żeby pojawiła się w głowie myśl o reprezentacji?
O tym na razie w ogóle nie myślę. Skupiam się przede wszystkim na treningach i na meczach, a życie samo wszystko zweryfikuje.

Dziennik Bałtycki


Polecamy