Trudny mecz przed Ruchem Chorzów. "To będzie walka o pełną pulę"
- W rundzie finałowej powstała taka mini liga. Teraz, po podziale, nie ma czasu, żeby remisować, jest tylko siedem spotkań. Dlatego każdy mecz jest niezwykle ważny. Jestem przekonany, że Legia, podobnie jak my, podejdzie do tego starcia z nastawieniem na walkę - powiedział przed meczem z Legią Łukasz Surma, piłkarz Ruchu.
fot. Tomasz Bolt/Polskapresse
We wtorek piłkarzy Ruchu czeka bardzo trudna przeprawa. Przed własną publicznością zmierzą się z liderującą Legią Warszawa, z którą w tym sezonie jeszcze nie wygrali. 20 września 2015 roku chorzowianie przegrali u siebie 1:4 (9. kolejka), a 28 lutego polegli w Warszawie 0:2 (24. kolejka).
- Legia jest liderem, a to powoduje, że w tym meczu musimy być bardzo skoncentrowani, a poza tym od dawno nie możemy wygrać na Cichej. Przywoziliśmy punkty chociażby ze Szczecina czy Zabrza, a na własnym stadionie nie potrafimy nawet zremisować. Ostatnio zanotowaliśmy trzy porażki z rzędu na własnym terenie. Dlatego mecz z Legią jest dla nas bardzo istotny - mówi Łukasz Surma.
Spotkanie z Legią przyciągnie na trybuny stadionu przy ulicy Cichej wielu kibiców. Wszystko wskazuje na to, że jutrzejsze starcie ekipy Waldemara Fornalika z Wojskowymi obejrzy komplet publiczności.
- Zawsze mnie interesuje czy na naszych meczach będzie pełny stadion i tak jest też teraz. Patrząc na infrastrukturę jaką mamy, to liczba kibiców, która przychodzi na nasze spotkania przerasta często możliwości obiektu przy Cichej. Ci kibice powodują, że na meczach jest super atmosfera, a ich doping pozwala nam poczuć, że mecz to wielkie święto - dodał Surma.
źródło: Ruch Chorzów