Trenerzy po meczu Wisła Płock - Chrobry Głogów [KONFERENCJA]
W meczu 14. kolejki 1. ligi, Wisła Płock wygrała na własnym stadionie z Chrobrym Głogów 0:1 (0:1). Po tym spotkaniu trenerzy obu zespołów podzielili się swoimi przemyśleniami na temat wydarzeń, które miały miejsce na boisku!
fot. Łukasz Łabędzki
Marcin Kaczmarek (Wisła Płock): Żałuję, bo wobec innych wyników mieliśmy szansę umocnić się na miejscu lidera. Tabela dalej się spłaszcza. Chrobry też zasygnalizował, że włącza się do czołówki. Będzie ciekawie. Zawsze porażki bolą, a te u siebie podwójnie. Tym bardziej, że w ostatnich meczach u siebie nasza gra wyglądała bardzo dobrze - kreowaliśmy grę, stwarzaliśmy dużo sytuacji. Dziś, no cóż, waliliśmy przysłowiowo głową w mur. Pierwsza bramka miała wpływ na to, że mecz zrobił się bardzo zamknięty. W takim sensie, że przeciwnik nastawił się na kontry i wcale się nie dziwię. Miał przecież 0:1 po naszym karygodnym błędzie. W drugiej połowie staraliśmy się grać w ataku pozycyjnym cierpliwie. Tylko tak można było znaleźć przestrzeń, bo wrzucanie piłki na dwóch wysokich stoperów nie miało sensu. Staraliśmy się więc środek ciężkości gry przerzucać z jednej strony na drugą. Z różnym skutkiem. Być może trochę zbyt czytelnie. W takich momentach ważne jest, aby dać bramkarzowi się pomylić. Mieliśmy trzy albo cztery sytuacje z szesnastki - skoro obrona jest tak bardzo skomasowana, w zasadzie już we własnym polu karnym, to trzeba uderzać z dystansu. Oczywiście, trzeba docenić klasę przeciwnika, który bardzo mądrze się bronił. Nisko, dużą grupą piłkarzy, a że ma zawodników do przodu to wiadomo nie od dziś. Potrafią wyjść do szybkiego ataku i ten mecz mogli skończyć szybciej. Bardzo mnie to boli. Wszystko chcemy wygrywać, a wydaje mi się, że skoro jest taki mecz, którego nie da się wygrać, to trzeba spróbować go zremisować. Takie spotkanie mogło dać nam punkt i nikt nie miałby pretensji. Doceniam jednak klasę przeciwnika. To zespół bardzo fajnie budowany i prowadzony.
Ireneusz Mamrot (Chrobry Głogów): Satysfakcja musi być duża wygrywając z tak dobrym zespołem. Dla mnie Wisła to wciąż główny kandydat do awansu. Poza tym z Wisłą dwa razy w ubiegłym sezonie przegraliśmy. Dla nas to był trudny mecz. Zagraliśmy troszeczkę inaczej, niż w ostatnich spotkaniach. Jednak i tak to utrzymywanie się przy piłce troszeczkę szwankowało. Przeciwnik był przy niej zdecydowanie częściej. To ten mankament, bo sporo musieliśmy nabiegać się za piłką i zostawiliśmy tu sporo zdrowia. Praktycznie pierwsza nasza akcja to bramka. Wtedy wynik był lepszy niż nasza gra. W drugiej w dalszym ciągu optyczna przewaga gospodarzy, lecz mieliśmy dwie, trzy kontry, po których powinniśmy strzelić na 0:2. Jesteśmy zadowoleni ze zwycięstwa. Z organizacji gry w defensywie. Nie da się, by tak dobry zespół całkowicie nie stworzył sytuacji, ale te po akcjach potrafiliśmy neutralizować i się bronić.
źródło: Chrobry Głogów