Trenerzy po meczu Lech - Śląsk (KONFERENCJA)
- W drugiej połowie podkręciliśmy tempo gry oraz poprawiliśmy rozegranie piłki. Potrafiliśmy stwarzać sobie sytuacje bramkowe, których przed przerwą brakowało - przyznał Maciej Skorża po spotkaniu ze Śląskiem Wrocław.
fot. Grzegorz Dembiński
Maciej Skorża: - Byliśmy świadkami naprawdę ciekawego widowiska. W pierwszej połowie nasza gra kompletnie nam nie nie układała. Śląsk grał bardzo wysokim pressingiem, przez co trudno było nam rozegrać piłkę tak, jakbyśmy chcieli. W drugiej połowie podkręciliśmy tempo gry oraz poprawiliśmy rozegranie piłki. Potrafiliśmy stwarzać sobie sytuacje bramkowe, których przed przerwą brakowało. W pełni kontrolowaliśmy przebieg wydarzeń na boisku. Miałem jednak mały moment zawahania, kiedy piłka po strzale Mateusza Machaja zatrzymała się na poprzeczce. Dopisało nam szczęście, a wiadomo, że szczęście jest po stronie lepszych.
Cały czas wierzymy, że rundę finałową możemy rozpocząć z perspektywy lidera T-Mobile Ekstraklasy. Zrobimy wszystko, żeby w środę w Bielsku-Białej zdobyć trzy punkty. Potem będziemy czekać na to co się stanie przy Łazienkowskiej, gdzie Legia będzie grała z Pogonią.
Tadeusz Pawłowski: - Pierwsza połowa była niezła w naszym wykonaniu. Szczególnie pierwsze 25 minut, w których mieliśmy kilka dogodnych sytuacji do zdobycia gola. Po zmianie stron Lech stał się drużyną dominującą i wyraźnie lepszą. Myślę, że poznaniacy wygrali zasłużenie. Serdecznie im gratuluję i życzę wszystkiego dobrego w najbliższych meczach.
Podeszliśmy tego tego spotkania tak samo, jak do ostatniego naszego meczu z Lechią. Wtedy wszystko działało jak trzeba. Jednak dzisiaj w naszej grze brakowało jakości. Traciliśmy za dużo piłek przy wyprowadzaniu akcji. Środek pola był w tym meczu decydującym czynnikiem. Lech zagrał wysoko i nie pozwalał nam na zbyt wiele. My z kolei zostawialiśmy rywalom za dużo miejsca na boisku, czego efektem były dwie bramki.
źródło: Lech Poznań