Trenerzy Dolcanu i GKSu Bełchatów po meczu [KONFERENCJA]
– To jest taka nasza pierwsza sytuacja w tym sezonie po 12 meczach bez porażki: gdzieś, coś się zacięło – powiedział po przegranym meczu z Dolcanem Ząbki trener GKSu Bełchatów, Kamil Kiereś. Robert Podoliński: – Szanujmy pracę tych ludzi, którzy tyle włożyli i ze spokojem przyjęli wszystkie dywagacje na temat "odpuścili", "nie chcą", "nie należy im się".
Kamil Kiereś, GKS Bełchatów
W tym momencie jest to dla nas trudna sytuacja: jako drużyna, która była liderem tabeli przegraliśmy trzy spotkania z rzędu. Wiem, że teraz w Ząbkach jest radość. Wiem, że teraz w Łęcznej jest teraz radość czy w innych miastach. Ale ten smutek, który jest w Bełchatowie to nie jest smutek taki, że Bełchatów w tej chwili zrezygnował w Ekstraklasy. Nadal jesteśmy na miejscu premiowanym awansem, nadal jesteśmy jednym z kandydatów do awansu. Mamy swoje problemy, ale zrobimy wszystko by
w następnych spotkaniach zgarnąć punkty. Wiem, że w takich okolicznościach może i brzmi to komicznie, może niektórzy się zaśmieją, ale wiele drużyn było w trudnych sytuacjach. Po 12 meczach bez porażki gdzieś, coś się zacięło.
Na pewno pozytywem jest druga połowa, dążyliśmy do odrabiania strat. Na pewno w tym fragmencie meczu byliśmy stroną przeważającą. Dolcan w drugiej połowie nastawił się na kontry. Na pewno bramka, którą zdobyliśmy nie dała nam zwycięstwa, ale dała nam na pewno lepszy bilans w meczu bezpośrednim z Dolcanem i to się może na koniec okazać niezwykle ważne.
Myślę, że Dolcan w pierwszej połowie zagrał dużo lepsze zawody. My na pewno straciliśmy bramki trochę na własne życzenie - pierwszy rzut karny to był taki moment gdzie popełniliśmy cztery błędy, trzech zawodników przegrało pojedynki w swoich strefach. Mogliśmy piłkę z pola karnego wybić. Nie jestem pewien co do decyzji drugiego rzutu karnego, teraz to już nieistotne. Będziemy robić wszystko, żeby awansować do Ekstraklasy.
Robert Podoliński, Dolcan Ząbki
Bardzo dziękuję Kamilowi za gratulacje i dziękuję swoim piłkarzom, którzy po meczu z Rybnikiem, wcale nie tak łatwym dla nas jak się wszyscy spodziewali, potrafili podnieść się. Bo tak naprawdę po tym poznaje się wielkość zespołu - chcieliśmy dobrego zespołu w Ząbkach, taki zespół w tej chwili jest. Szanujmy to co mamy i cieszmy się tą chwilą, bo nie zawsze tak było. Szanujmy pracę tych ludzi, którzy tyle włożyli
i ze spokojem przyjęli wszystkie dywagacje na temat "odpuścili", "nie chcą", "nie należy im się". Jeżeli czegoś nam brakuje, to jednego - w tym meczu doświadczony zespół, zespół, który miałby troszeczkę więcej doświadczenia w tych starciach o najwyższą stawkę, taki mecz jest w stanie wygrać zdecydowanie wyżej po dobrej pierwszej połowie i zanotować lepszy bilans z Bełchatowem. Tak jak trener powiedział: ta przewaga w tej chwili to nie są trzy punkty nad Bełchatowem, bo mamy gorszy bezpośredni mecz niestety i tego nam brakuje. Jeżeli mogę być o coś dzisiaj zły, to o to, że nie mamy tego instynktu i nie dobijamy rywala, kiedy mamy go praktycznie na deskach.
Myślę, że pierwsza połowa była bardzo dobra w naszym wykonaniu. Poza tym życzę Kamilowi awansu i zimnej głowy, i spokoju w Bełchatowie. A nam życzę kolejnych zwycięstw w ostatnich spotkaniach, które - jak pokazał mecz z Energetykiem - wcale nie muszą być łatwe.