Trenerzy Dolcanu i Floty po meczu [KONFERENCJA]
– Powiem szczerze tylko, że myślę, że z przekroju takiego meczu całego to remis dla Floty byłby sprawiedliwy – powiedział na pomeczowej konferencji prasowej trener Floty, Bogusław Baniak. Robert Podoliński: – Gonić wynik... Ręce same składają się do oklasków, bo widać jak tym chłopakom zależy na sukcesie. Na zwycięstwach.
fot. x-news
Bogusław Baniak (Flota Świnoujście): Ja gratuluję Dolcanowi oczywiście zwycięstwa. Jestem ogromnie zdenerwowany, bo (chwila ciszy) przegraliśmy... Myślę, że my do tej pory nie stworzyliśmy tylu sytuacji, co w tym meczu. Oczywiście Dolcan miał też swoje sytuacje, ale to co wyprawiał dzisiaj „antynapastnik” – bo nie mam innego określenia – Charlie [Charles Nwaogu], to szkoda mi już tego chłopaka. Jeszcze na całe nieszczęście gramy w dziesiątkę wygrywając 1:0 i mimo że Dolcan strzelił 2 bramki, my mamy taką piłkę przełomową, którą debiutujący u nas Kolendowicz właściwie staje przed bramkarzem z 5 metrów i można było uratować remis. Co nie umniejsza w końcówce zwycięstwa Dolcanu. Powiem szczerze tylko, że myślę, że z przekroju takiego meczu to remis dla Floty byłby sprawiedliwy.
Robert Podoliński (Dolcan Ząbki): dziękuję trenerowi za gratulacje. Mam taki swój mały sukces. Po tylu latach z trenerem zawsze się bardzo miło widzieć, w końcu odniosłem zwycięstwo. (...) Praktycznie byliśmy do dyspozycji punktowej. Cieszy zwycięstwo z Flotą, bo to jest dla mnie ścisły top tej ligi i to jest zespół, który będzie bił się o wysokie cele. Rzeczywiście, bardzo chcieliśmy, to było widać, sytuacje rzeczywiście stwarzaliśmy. Nie były tak klarowne jak Floty, ale to jest naturalne. Kiedy goni się wynik , gra się otwartą piłkę, i podejmujemy ryzyko z tyłu. Sytuacja Rafała Grzelaka po stracie kiedy Charlie miał sytuację sam na sam. Skandal! Skandal, bo to by załatwiło mecz. Byłoby po nas, ale tradycyjnie Rafał Leszczyński na posterunku. Ja cieszę się bardzo z tych punktów, bo uważam w przekroju meczu zasłużyliśmy na to zwycięstwo. Bardzo nam zależało i to chyba tyle. Szacunek dla chłopaków, że po pierwszej połowie kiedy dominowaliśmy, mimo tego przegrywaliśmy 0:1, potrafimy się podnieść i wygrywać po raz kolejny 2:1. Gonić wynik... Ręce same składają się do oklasków, bo widać jak tym chłopakom zależy na sukcesie. Na zwycięstwach.