Dwie minuty zdecydowały o zwycięstwie Dolcanu, Termalica znów zawodzi
Po niespodziewanym remisie z ROW-em Rybnik w 1. kolejce nowego sezonu tym razem piłkarze Termaliki Bruk-Bet Nieciecza zawiedli w meczu z Dolcanem przegrywając 1:2. Ząbczanie, głównie dzięki efektownej wygranej w Grudziądzu przed tygodniem, przewodzą tabeli 1. ligi.
fot. Tomasz Lalewicz
Pierwsza połowa była na żenującym niskim poziomie. Chaotyczna gra obu drużyn, które nie potrafiły wymienić nawet 4 podań, dziwiła publiczność. Sytuacji było jak na lekarstwo. W 23. minucie akcja gości mogła zakończyć się powodzeniem, ale na drodze piłki do bramki stanął Rafał Zembrowski.
Minutę później było już 1:0 dla Termaliki. Dawid Sołdecki dostał piłkę na 16. metrze i strzelił z woleja w stronę dalszego słupka. Rafał Leszczyński tylko odprowadził piłkę wzrokiem.
Siedem minut później miała miejsce najlepsza akcja gospodarzy, po której Kamil Mazek wpadł w pole karne i "nie miał z czego uderzyć". Dostał co prawda dobre podanie od Dariusza Zjawińskiego, ale był skutecznie blokowany przez obrońcę. Sebastian Nowak efektownie złapał piłkę.
Dwie minuty przed zakończeniem pierwszej odsłony mógł paść przypadkowy gol dla gospodarzy. Piłka po strzale Dariusza Zjawińskiego została podbita i wylądowała na górnej siatce.
W drugą połowę lepiej weszli piłkarze Roberta Podolińskiego, ale nie mogli tego przełożyć na bramkę. Gra była znacznie lepsza, płynniejsza i dokładniejsza. Bliski szczęścia był w 66. minucie Szymon Matuszek, który po dobrej centrze z rzutu rożnego trafił w słupek.
Do 78. minuty. Wówczas Paweł Tarnowski uderzył jak Euzebiusz Smolarek w meczu z Portugalią i Dolcan doprowadził do remisu. Po chwili było już 2:1! Dariusz Zjawiński technicznym strzałem po długim rogu wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Termalica, która była w szoku, próbowała wyrównać, ale jak nie wykorzystuje się dwóch-trzech "setek", to ciężko o korzystny wynik.
Dolcan w dramatycznych okolicznościach pokonał Termalikę i po dwóch kolejkach ma komplet punktów. Niewątpliwymi bohaterami Ząbkovii zostali Rafał Leszczyński oraz Paweł Tarnowski, który rozruszał grę po wejściu i strzelił kapitalnego gola.