menu

Tadrowski dla Ekstraklasa.net: Od zawsze marzyłem, by grać dla Polski

17 kwietnia 2014, 15:12 | Paweł Wróbel

- Cieszę się, że mogę występować w koszulce z orłem na piersi. Jest to dla mnie wielki zaszczyt. Pomimo, że urodziłem się we Francji, od zawsze marzyłem, by grać dla Polski - mówi Julien Tadrowski, zawodnik Górnika Łęczna.

Julien Tadrowski obecnie występuje w Górniku Łęczna
Julien Tadrowski obecnie występuje w Górniku Łęczna
fot. Ryszard Kotowski

Górnik Łęczna pokonując 2:0 Miedź Legnica, nie przegrał 15. z rzędu meczu ligowego. Awans do upragnionej Ekstraklasy jest już na wyciągnięcie ręki?
Do promocji jeszcze daleka droga. Póki co nie wybiegamy tak w przyszłość i koncentrujemy się na najbliższych meczach. Przed nami ciężkie spotkanie z GKS-em Bełchatów i wyjazd do Gdyni. W każdym z tych spotkań zrobimy wszystko, aby zdobyć trzy punkty.

Powróciłeś na boisko po dłuższej przerwie. Czy to znaczy, że wszystko jest już z twoim zdrowiem w porządku?
Wszystko jest już dobrze. Miałem dwie operacje na przepuklinę. W tym momencie nic mnie nie boli i mogę grać. Każda przerwa przez kontuzję jest bardzo ciężka. Cieszę się, że jest to już za mną i mogę pomóc Górnikowi w awansie do Ekstraklasy. Czuję głód futbolu i mam nadzieję, że urazy będą mnie omijały szerokim łukiem.

Za dwa swoje występy po kontuzji zebrałeś pozytywne opinie. Jesteś zadowolony ze swojej gry a może czujesz, że stać cię na więcej?
W ostatnich dwóch spotkaniach występowałem na pozycji, na której wcześniej nie grałem (defensywny pomocnik - przyp. red.). Ciężko jest się przestawić na inną pozycję, ale na każdym treningu staram się, by w meczach o punkty wyglądało to coraz lepiej. Najważniejsze jest to, że gram, a na jakiej pozycji to już mało ważne.

Swoją karierę zaczynałeś w drużynach młodzieżowych LOSC Lille. Czy któryś z twoich kolegów z zespołu gra w Ligue 1, bądź innej europejskiej lidze?
Kilku moich kolegów gra już w bardzo dobrych klubach. Lucas Digne został pozyskany przez Paris Saint Germain aż za 15 milionów euro. Wcześniej zdobył z reprezentacją Francji mistrzostwo świata do lat 20. Divock Origi w ostatnim spotkaniu Lille zdobył bramkę zapewniając zwycięstwo z Valenciennes. Cieszę się, że zawodnicy z którymi kiedyś występowałem w drużynie coraz lepiej radzą sobie w seniorskiej piłce.

17 marca 2013 zaliczyłeś oficjalny debiut w Ekstraklasie w przegranym meczu z Wisłą Kraków. Jak wspominasz to ważne wydarzenie w twoim życiu?
Na pewno zapamiętam tę chwilę przez długi czas. Debiut w Ekstraklasie, to było coś niesamowitego. Przed spotkaniem Edi Andradina powiedział mi, żebym grał spokojnie, tak jak umiem i na pewno sobie poradzę. Ten występ uważam za bardzo udany. Szkoda, że przegraliśmy to spotkanie.

W spotkaniu z Turcją uderzyłeś w twarz Calhanoglu, za co otrzymałeś czerwoną kartkę. Co w szatni po tym niepotrzebnym zachowaniu powiedział trener Marcin Dorna?
Trener powiedział mi, że takie sytuacje zdarzają się na boisku i nie był na mnie mocno zły. Zostałem sprowokowany przez Turka i postąpiłem zbyt impulsywnie. Każde spotkanie w reprezentacji to wielkie emocje, który niestety tym razem wzięły górę. Cieszę się, że mogę występować w koszulce z orłem na piersi. Jest to dla mnie wielki zaszczyt. Pomimo, że urodziłem się we Francji, od zawsze marzyłem, by grać dla Polski. Od trenera Dorny usłyszałem, że jestem pod ścisłą obserwacją i gdy będę grał dobrze w klubie, to na pewno jeszcze nie raz zostanę powołany.

W sobotę czeka was spotkanie na szczycie z zespołem GKS-u Bełchatów. W minionej rundzie Górnik Łęczna zremisował 1:1, jak będzie tym razem?
Przed nami bardzo ciężkie spotkanie. Lubimy grać mecze z silnymi rywalami. Jesteśmy bardzo zmotywowani, aby wygrać i powiększyć przewagę nad naszym sobotnim rywalem. Na trybunach jest coraz większa liczba kibiców, których nie możemy zawieźć. Musimy wyjść skoncentrowani, aby nie popełnić żadnego głupiego błędu. Na boisku damy z siebie wszystko i liczymy na trzy punkty. Inne rozstrzygnięcia nas nie interesują!

Tylko do końca sezonu jesteś wypożyczony do Górnika Łęczna. Jest szansa, że pozostaniesz na Lubelszczyźnie?
Na razie koncentruję się na najbliższych spotkań. Chciałbym dobrze zakończyć sezon i awansować z Górnikiem do upragnionej Ekstraklasy. Gdzie będę grał po rundzie wiosennej jest to sprawa otwarta. Istnieje jednak szansa, że pozostanę na Lubelszczyźnie.

Rozmawiał Paweł Wróbel


Polecamy