Tadeusz Pawłowski: Niektórzy ciągle są bez formy. Ile można czekać?
- Mamy dużo cierpliwości i czekamy, jeszcze następny mecz, następny. Ale ciągle nie ma tego, czego oczekujemy. Mamy kadrę, jaką mamy i musimy pracować, by chłopcy, którzy ciągle nie osiągnęli optymalnej formy, w końcu do niej doszli - mówi Tadeusz Pawłowski, trener Śląska Wrocław.
fot. Polska Press
Tadeusz Pawłowski (trener Śląska Wrocław): Mój zespół nie dal sobie rady z drużyną ustawioną na grę z kontry. Atak pozycyjny nie był nasza silna strona dziś. Dużo strat, szczególnie środkowych obrońców, proste błędy indywidualne wprowadzały kłopoty, zdenerwowanie. Karny? Trzeba zobaczyć na spokojnie powtórki, nie chcę komentować.
Po przerwie mieliśmy optyczną przewagę, ale było dużo chaosu, długich piłek - to nie jest nasza gra. Korona bardzo szybko kontrowała, na skrzydłach mieli dużo miejsca. Zasłużona wygrana gości.
Mamy dużo cierpliwości i czekamy, jeszcze następny mecz, następny. Ale ciągle nie ma tego, czego oczekujemy. Mamy kadrę, jaką mamy i musimy pracować, by chłopcy, którzy ciągle nie osiągnęli optymalnej formy, w końcu do niej doszli. Ale ile można czekać? Jesteśmy jednak zespołem, razem wygrywamy i razem przegrywamy. Nie mamy problemów w szatni, tutaj nie ma co szukać przyczyn.
Nie mamy w zespole gwiazd, które by wzięły ciężar gry na siebie w trudnym momencie. Najważniejsze, żebyśmy nie stracili wiary w siebie. Jeśli gramy nerwowo, tracimy nawet 40 procent. Potrzebny nam jest wygrany mecz i będzie na pewno lepiej. Nerwowość spowodowała, że niektórzy zawodnicy jakby się „pochowali” w końcówce. Zabrakło kogoś, kto by dwiema akcjami przywrócił drużynie pewność siebie.
źródło: Śląsk Wrocław