menu

Wokół meczu Wisła - Pogoń: Ewakuacja kibiców "Dumy Pomorza"!

17 marca 2013, 23:12 | Bartosz Michalak

Wczorajszy pojedynek przy ul. Reymonta nie był porywający, jednak na Reymonta najbardziej cieszyli się przede wszystkim z wygranej. Wisła zwyciężyła w dwóch ostatnich meczach ligowych, w Pucharze Polski awansowała już do półfinału. Dylemat mają natomiast ludzie związani z Pogonią Szczecin, która na wiosnę zawodzi na całej linii. Wyraz niezadowolenia z tego faktu dali w niedzielę kibice "Dumy Pomorza".

Wisla Krakow-Pogon Szczecin
fot. Ryszard Kotowski
Radosław Sobolewski
fot. Ryszard Kotowski
Wisła Kraków - Pogoń Szczecin 2:0
fot. Ryszard Kotowski
Kobieca Eskorta Wisły Kraków
fot. Wojciech Matusik/Polskapresse
1 / 4

Można to było przewidzieć

Tego, że"Portowcy" będą dołować na wiosnę można było się domyśleć już dużo wcześniej. Euforia po awansie prysła, a sam, prawie 40-letni "polski Brazylijczyk" - Edi Andradina, wózka o nazwie "Pogoń Szczecin" pchać już nie jest w stanie.

Ewakuacja kibiców Pogoni

Szczecińskich kibiców do stolicy Małopolski przyjechało nieco ponad stu. Fani dla opuści swój sektor już na około dziesięć minut przed końcem spotkania. Sytuacja ta spowodowana była tym, że spieszyli się na powrotny pociąg. Jednak należy przypuszczać, że gdyby nie słaba postawa zawodników trenera Artura Skowronka, zostali by do końca spotkania.

Trenerze! Zmiana! - Graj!

Trochę nieodpowiedzialne było wczoraj pozostawienie na boisku przez Skowronka, Juliena Taadrowskiego. Niespełna 20-letni zawodnik ostatnie 20-25 minut grał na tak zwanych "sztywnych nogach", ponieważ już wcześniej łapiące go skurcze zrobiły swoje. Dzięki temu łatwiej było o bramkę Genkowa, która wpadła po fatalnej postawie Tadrowskiego w defensywie .

"Młodego gnypa nie powinny łapać żadne skurcze." - powiedzieliby zapewne "eksperci" na pewnym portalu sportowym w Polsce. Na szczęście jednak, lub nie, ci "eksperci" nigdy w życiu nie mieli okazji kopnąć prosto piłki, nie mówiąc już o funkcjonowaniu piłkarskiej szatni, w której zginęliby jak "Mańka w Czechach".

Tadrowski mimo odczuwalnego bólu, grał bardzo ambitnie. Zastanawia decyzja Skowronka, który w 75. minucie z boiska zdjął Wojtka Gollę, którego też coś "strzykało". Dziwna wydaje się zatem decyzja opiekuna "Portowców" o usilnym trzymaniu na boisku byłego piłkarza młodzieżowej ekipy francuskiego Lille i Arki Gdynia.

Swoją drogą, to z tego Tadrowskiego sympatyczny gość. W niedzielę w przerwie meczu w dość luźny sposób odwołał się w udzielanym przez siebie wywiadzie do własnego "babola" (strzał w poprzeczkę własnej bramki). Zapewne część polskich piłkarzy w takiej sytuacji "lałoby wodę", że czuli presję napastników, o ile w ogóle nie "strzeliliby focha".

Dobra robota Wisły

10 - 3 to stosunek bramek zdobytych do straconych we wszystkich dotychczasowych spotkaniach na wiosnę podopiecznych trenera Tomasza Kulawika. Nie wliczając prawidłowo strzelonego gola Rafała Boguskiego, który, jak to w Polsce bywa - uznany przez sędziów niestety nie został...

"Biała Gwiazda" oprócz bardzo dobrej gry w pucharowym meczu w Białymstoku, w innych meczach specjalnie nie zachwycała. W Bełchatowie "kicha", potem u siebie z Podbeskidziem trochę lepiej, ale bez fajerwerków, w Warszawie z Polonią pozytywna postawa graczy, jednak wygrana Wisły wcale nie była taka oczywista. Piłkarze Kulawika w swoich ostatnich ligowo-pucharowych poczynaniach wyglądają na wyrafinowanych i bardzo dojrzałych. Kiedy trzeba przyśpieszyć - przyśpieszą, kiedy można "pospacerować" - uspokoją grę.

Małecki wciąż ma momenty, w których gra jak typowy "jeździec bez głowy", ale widać, że Patryk po powrocie z Turcji jest dużo bardziej odpowiedzialnym piłkarzem. Próżno już szukać u tego zawodnika ostentacyjnego machania rękami, czy głupio otrzymanych żółtych kartek.

Posypuję głowę popiołem, że nie umieściłem tego zawodnika w klasyfikacji "Żywego srebra" T - mobile Ekstraklasy. Jak widać po ostatnich spotkaniach Wisły, "Mały" jest na dobrej drodze, by wrócić do swojej dyspozycji z przed wyjazdu do Turcji.

Solidna firma o nazwie: Radosław Sobolewski

Bramka i "pół asysta" we wczorajszym meczu to tylko suche fakty. Ten kto oglądał mecz, czy nawet zobaczył tylko tę bramkę zdobytą przez urodzonego w 1976 roku pomocnika, wie, że "Sobol" mimo coraz większej liczby siwych włosów na głowie zagrał z Pogonią tzw. "pierwsze skrzypce".

Sobolewski zdobył w niedzielę swoją pierwszą bramkę w ligowych rozgrywkach sezonu 2012/13. Defensywny pomocnik wyraźnie się rozstrzelał, ponieważ na tygodniu zdobył też gola w pucharowych pojedynku w Białymstoku.

W poszukiwaniu brakujących 2/3 pojemności Stadionu Miejskiego w Krakowie

Około 10 tysięcy widzów, czyli 1/3 maksymalnej pojemności krakowskiego obiektu, obejrzało wczoraj spotkanie Wisły Kraków z Pogonią Szczecin. Niby nie mało, ale też i bez rewelacji. Frekwencja na meczach "Białej Gwiazdy" na skutek lepszych wyników drużyny będzie rosła. A już 13 kwietnia o godzinie 18:00 krakowianie będą podejmować u siebie warszawską Legię. Trzeba mieć nadzieję, że doczekamy się w tym szlagierze wypełnionych po brzegi trybun obiektu im. Henryka Reymana.

Piękne dziewczyny wyprowadziły piłkarzy

U boku piłkarzy Wisły Kraków, a także Pogoni Szczecin wychodzących na niedzielny mecz pojawiły się kobiety. Nowa inicjatywa klubu zachęciła do wzięcia udziału w castingu wiele dziewczyn. Wśród jurorów nie mogło zabraknąć Macieja Żurawskiego, który jak wiadomo nie od dziś, zna się na modzie, stylu i jak się okazało poszukiwaniu kibicek Wisły Kraków. Więcej na temat kryteriów wyboru kandydatek tutaj.

Prognostyk kolejnych spotkań

Przed Pogonią ciężki mecz z Lechem Poznań. W chwili obecnej drużyna Artura Skowronka jest zdecydowanie najsłabszą ekipą T-Mobile Ekstraklasy. Dzięki jednak dobrej rundzie jesiennej, spadek do 1. ligi "Portowcom" raczej nie grozi. Chociaż w obecnej dyspozycji szczecińscy piłkarze w boiskowej konfrontacji z Podbeskidziem i Bełchatowem zapewne musieliby uznać wyższość rywali.

Wisła do Gdańska na mecz przyjaźni wybierze się w dobrych nastrojach, ale zapewne z chęcią wywiezienia z Pomorza kompletu punktów. Jeśli "Biała Gwiazda" pokona swoich rywali w najbliższym ligowym meczu... (UWAGA!) nieoczekiwanie może włączyć się w walkę o miejsce na podium Ekstraklasy.

Wokół meczu Wisła - Pogoń:

Twitter


Polecamy