Szwoch i Pruchnik po meczu z Chojniczanką
Ciężko się dziwić dobrym nastrojom zawodników Arki. Uciekli spod topora w ostatniej akcji meczu. Jednak jak sami przyznają, zabrakło koncentracji, a po zdobyciu dwóch bramek byli zbyt pewni wygranej.
fot. Piotr Kwiatkowski/Ekstraklasa.net
Mateusz Szwoch: - Jak prowadziliśmy 1:0 byliśmy bardziej skoncentrowani. Gdy się strzela drugą bramkę, w podświadomości już jest to, że mecz jest wygrany. Chojniczanka to wykorzystała, strzeliła dwie bramki, ale graliśmy do końca. Wygrała drużyna lepsza. Takie zwycięstwo buduje, ale musimy przeanalizować ten mecz i nie dopuścić do sytuacji, gdzie z niczego tracimy dwie bramki. Kibice nam dzisiaj pomagali. Była naprawdę fajna atmosfera i ona poniosła nas do zwycięstwa. Było to zresztą widać w tej ostatniej akcji, że wszyscy poszliśmy na piłkę i wygraliśmy dla kibiców.
Radosław Pruchnik: - Zbyt szybko uwierzyliśmy, że zwycięstwo mamy w kieszeni. 2:0 na naszym stadionie powinno oznaczać, że przeciwnik już się nie podniesie. Ciężko powiedzieć z czego padły te dwie bramki, dużo wypadkowych spowodowało, że je straciliśmy. Na pewno trener wszystko wnikliwie zanalizuje. Takie zwycięstwo buduje zespół i cieszy podwójnie, naprawdę ogromna radość. Ważne, że Kamil Juraszek znalazł się tam gdzie powinien i to mu pomoże w tym, żeby grać jeszcze lepiej u nas w klubie.