Szokująca słowa piłkarza Juventusu Turyn Medhiego Benatii po meczu z Realem Madryt: Zostaliśmy zgwałceni
Obrońca Juventusu Turyn Medhi Benatia użył szokujących słów w odniesieniu do sytuacji, w której jego drużyna została ukarana rzutem karnym w końcówce rewanżowego ćwierćfinałowego meczu w Madrycie z Realem, przegranego przez gości 1:3.
fot. East News
- Czujemy, że tego wieczoru zostaliśmy naprawdę zgwałceni. Podobnie zgwałcili Bayern rok temu dwoma czy trzema bramkami ze spalonego, jeśli się nie mylę. To nadal ta sama historia – powiedział Marokańczyk w rozmowie z francuskim pismem „Le Figaro”.
Mówiąc o „zgwałceniu” monachijczyków, miał na myśli ich rewanżowy mecz ćwierćfinałowy w Madrycie z Realem, w którym gospodarzom pomógł sędzia, nie zauważając dwóch spalonych. Dzięki temu „Królewscy” wygrali po dogrywce 4:2 i – tak jak w tej edycji LM – awansowali do półfinału.
W minioną środę sędzia Michael Oliver podyktował „jedenastkę”, uznając, że Benatia sfaulował będącego tuż przed bramką Lucasa Vazqueza. Z decyzją tą nie mógł się pogodzić m.in. bramkarz gości Gianluigi Buffon, który za swe protesty zobaczył czerwoną kartkę.
- Ronaldo zgrał piłkę do Vazqueza, a ten próbował sobie ją przyjąć do strzału i nie widział mnie z tyłu. Obiegłem Vazqueza i - próbując go nie dotknąć - lewą nogą trąciłem piłkę. On upadł i sędzia stwierdził, że to karny. Nie ma tu faulu, jest kontakt mojego uda, ale to część futbolu. Nie chciałem go przewrócić, tylko na niego nacisnąć. Zobaczcie na powtórce, jak piłka odbija się od mojej stopy i zmienia kierunek. Ten karny to absurd. To jest gwałt – tłumaczył Benatia sporną sytuację osobno dla „La Figaro” i dla „Mediaset Premium”.