Świerblewski: W tabelę spojrzymy po sezonie
- Przyjechaliśmy do Bytomia po trzy punkty, ale remis też cieszy – przyznaje w rozmowie z Ekstraklasa.net Damian Świerblewski, napastnik Dolcanu Ząbki.
fot. Marzena Bugała / Polskapresse
Pamięta pan mecz Ruch Chorzów-Polonia Bytom (2:1) z sezonu 2009/10?
Pamiętam.
Wtedy strzelił pan dwa gole dla Ruchu, ale tym razem nie udało się w ogóle trafić.
No tak, ale dziś jestem już w całkiem innym miejscu i innej drużynie. Cieszy nas, że nie przegraliśmy kolejnego spotkania i ten remis jest dla nas zwycięski.
Dla was remis jest dobry, ale dla Polonii już nie, bo wciąż ma pięć punktów mniej niż Dolcan.
Nie patrzymy na tabelę, gramy każdy kolejny mecz, by nie przegrać. Na tabelę spojrzymy po ostatnim spotkaniu.
Cieszy was zapewne też fakt, że szybko podnieśliście się po straconej bramce i doprowadziliście do wyrównania.
Po raz kolejny, bo w meczu z Arką Gdynia też jako pierwsi straciliśmy gola. Nie ma co ukrywać, że pierwsza połowa należała do Polonii, po przerwie spotkanie było już bardziej wyrównane.
Przed meczem zdobycie jednego punktu było planem minimum?
Przyjechaliśmy zdecydowanie po trzy punkty. Nie przegraliśmy trzech meczów z rzędu, myśleliśmy o komplecie punktów, ale jak nie da się wygrać, trzeba zremisować i z tego się cieszyć.
Myślałem, że powie pan, że przyjechaliście po sześć punktów, bo to był mecz z takiej kategorii...
(śmiech) Dziś to raczej Polonia grała o sześć punktów, to jej musiało bardziej zależeć na zwycięstwie. Myśleliśmy, że mecz będzie inaczej wyglądać.
Rozmawiał w Bytomiu - Zbyszek Anioł