Stokowiec przed Widzewem: Musimy być uważni w defensywie
Szkoleniowiec Jagiellonii Białystok, Piotr Stokowiec, przyznał przed sobotnim meczem swojego zespołu z Widzewem Łódź, że kluczem do zwycięstwa jego podopiecznych będzie zdominowanie przeciwnika oraz ustrzeżenie się błędów w defensywie.
- Przed nami kolejne ciekawe i zarazem trudne spotkanie, na gorącym terenie, jakim niewątpliwie jest Widzew. Łodzianie kolejny sezon skazywani są na porażkę, a mimo to mają się dobrze, co widać także w tabeli. Jest to drużyna nieobliczalna, która ostatnio przeprowadziła głośny transfer Eduardsa Visnakovsa, który póki co wystrzelił i jest jednym z najbardziej niebezpiecznych zawodników w naszej lidze. Na niego będziemy musieli zwrócić uwagę. Jeśli chodzi o sposób gry Widzewa, to mamy odpowiednie spostrzeżenia. Problemy kadrowe, które tam się zdarzają, znam już z innego klubu (Polonii Warszawa – przyp. red.). Nie jest to wcale coś, co by przesądzało sprawę. Widzew na pewno tanio skóry nie sprzeda, będzie jeszcze bardziej skoncentrowany, bo to jest sytuacja podobna do tej, gdy gra się w dziesiątkę. Wtedy często zawodnicy się sprężają, są bardziej skoncentrowani. Chcemy wykorzystać te ubytki, wygrać kolejny mecz. Te sytuacje, które stwarzaliśmy z Pogonią, musimy teraz wykorzystywać, a do tego przestrzegać się tych wszystkich błędów w obronie. Wtedy ta nasza gra będzie dobrze wyglądała i osiągniemy wynik, który będzie satysfakcjonował naszych kibiców - rozpoczął swoim komentarzem spotkanie z dziennikarzami trener Jagiellonii.
Oto pozostałe tematy poruszone przez Stokowca na czwartkowej konferencji prasowej:
O grze Widzewa, opierającej się na grze skrzydłowych i ich dośrodkowaniach do Visnakovsa
Wiemy, jak próbuje grać i otwierać się Widzew. Piłka nożna to jest prosta gra i czasem jak ktoś więcej kombinuje, to stwarza sobie problemy. Często pokazują to Anglicy, szczególnie w tych niższych ligach, gdzie wszystko opiera się na wybiciu piłki do przodu, gdzie się wszystko dzieje. Jest gra do przodu, kierowanie się do bramki przeciwnika – to jest prostota futbolu i często jest to skuteczne. Swoimi sposobami będziemy chcieli przed tą grą Widzewa się ustrzegać – można nie dopuścić do tych dośrodkowań, czy też właściwie kryć w polu karnym. Nie mamy jakichś obaw co do Widzewa, to jest nowy zespół z nowym trenerem i nie widzę żadnej traumy związanej z Widzewem. To są tylko statystyki. Jedziemy tam w bojowych nastrojach i chcemy ten mecz zdominować. Szanujemy Visnakovsa, ale mamy też bardzo dobrych zawodników i to my chcemy poprowadzić ten mecz wg własnego scenariusza. Nie będziemy czekać na to, co zrobi Widzew.
O tym, jak pokonać Widzew
Piłka nożna jest nieprzewidywalną i niewymierną grą. Nie zawsze lepszy wygrywa. Proste błędy często decydują o wyniku spotkania. Oglądałem na żywo mecz Widzewa z Górnikiem Zabrze, gdzie samobójcza bramka Phibela na pewno pokrzyżowała im plany. Chcielibyśmy zdominować statystyki –posiadanie piłki, liczbę dośrodkowań, celność uderzeń na bramkę. Wtedy na pewno prawdopodobieństwo zwycięstwa będzie dużo większe. Skupiamy się na tych zadaniach, które sobie nakreślimy przed meczem, zarówno w defensywie, jak i ofensywie. W defensywie musimy być czujni, nie można sobie pozwolić na chwilę nieuwagi, bo mecz wygrywa się w takich kluczowych momentach. Przez 80% meczu toczy się wyrównana gra, a dopiero w tych kluczowych momentach wszystko się rozstrzyga. Trzeba je wykorzystać. Przeciętnie jeden zawodnik jest minutę-dwie w posiadaniu piłki. Wydaje się, że jest to bardzo mało, ale trenujemy, żeby zawodnik mógł coś przez te sekundy zrobić indywidualnie, a my drużynowo w ciągu dziesięciu sekund stworzyć skuteczną akcję, bo większość akcji trwa około właśnie dziesięciu sekund.
O zainteresowaniu obecną sytuacją w ligowej tabeli
Myślę, że trzeba zajmować się grą, jej jakością i oczywiście wygrywaniem, zdobywaniem punktów. Oczywiście później te punkty dzieli się na pół, ale za wcześnie na to, żeby umiejscawiać drużyny w górnej czy dolnej połówce. Na pewno nasze apetyty są spore. Chcemy dobrze i skutecznie grać w każdym meczu – na pewno stać nas na taką grę. Nie boimy się odpowiedzialności, która na nas ciąży, wzięcia tego meczu w swoje ręce i zdominowania go.
O słabości i brakach w defensywie Widzewa
Nie myślimy o tym, bo to może być złudne. Każdego trzeba traktować, jakby się grało z czołową drużyną ligi, bo często decydują elementy takie jak determinacja, zaangażowanie, czyli to, co zawodnicy mogą kontrolować. W Łodzi będzie także bardzo dobry doping – tam zawsze publiczność jest tym dwunastym zawodnikiem. Nie zlekceważymy nikogo, bo nie możemy sobie na to pozwolić. Musimy ustabilizować jeszcze naszą fazę defensywną, żebyśmy w kolejnych grach czuli się bezpiecznie. Niedopuszczalna jest dla mnie sytuacja, jeśli drużyna w pięciu kolejkach traci aż 8 goli. To jest taki dyshonor dla mnie i mojego sztabu szkoleniowego, to jest naszym wyrzutem sumienia, który mocno podrażnił naszą ambicję. Dlatego też, oprócz strzelania bramek, chcemy też grać jak najczęściej na ‘zero z tyłu’.
Czy drużyna trenowała zarówno defensywę, jak i skuteczność pod bramką rywala?
Nasze treningi odbywają się kompleksowo. Nie jest tak, że na jednym treningu ćwiczymy przez godzinę tylko jeden element. Nie na tym polega struktura treningu, żeby zawodnik stał przez 60 minut i tylko wybijał piłkę głową. Wszystko zostało metodycznie przygotowane, są akcenty zarówno gry defensywnej, jak i ofensywnej. Wiemy, co robimy i na pewno nie jest to coś, co dopracujemy w ciągu jednego czy dwóch treningów. Trenujemy nad wszystkimi aspektami, nawet tymi psychicznymi czy motorycznymi. To jest złożony problem. Zdajemy sobie sprawę z kwestii skuteczności – na pewno mamy takich zawodników, żeby to szybko poprawić na treningu.
O rezerwach Jagiellonii i wyróżniających się graczach tej drużyny
W osiemnastce często jest Drażba, dobrze prezentuje się Mackiewicz, kilku zawodników miało urazy. Na pewno ci, którzy dobrze spisują się w rezerwach, będą brani pod uwagę nawet przy budowaniu pierwszej jedenastki. Niczego nie wykluczamy, wszystko obserwujemy. Rezerwy są złożone w większości z naszych zawodników, bo tam de facto trenuje około 10 zawodników, a pozostali są uzupełnieniem z pierwszej drużyny. Taki był cel rezerw i póki co widać, że one się dobrze spisują, a zawodnicy bardzo profesjonalnie podchodzą do swoich obowiązków, co na pewno jest drogą do pierwszego zespołu.