menu

Stokowiec po meczu z Żalgirisem: o testowanych muszę porozmawiać z zarządem

12 października 2013, 21:20 | Jakub Seweryn

Trener Jagiellonii Białystok, Piotr Stokowiec, po wygranym meczu sparingowym z Żalgirisem Wilno 3:0, był zadowolony z pracy, jaką wykonał jego zespół w trakcie ostatniego tygodnia. W temacie testowanych piłkarzy, Souleymane'a Tandii i Marka Fernandeza, szkoleniowiec Jagi przyznał, że sprawa ich pozyskania jest wciąż aktualna.

Piotr Stokowiec, trener Jagiellonii Białystok
Piotr Stokowiec, trener Jagiellonii Białystok
fot. Łukasz Łabędzki

- Dla nas, dla sztabu szkoleniowego, to także był bardzo ważny mecz. Zamknęliśmy taki mikrocykl treningowy. To spotkanie było umówione już wcześniej, a ta wymiana na linii Wilno-Białystok będzie trwała dalej. Rzeczywiście, rewizyta jest zaplanowana, aczkolwiek ja i mój sztab jesteśmy w Wilnie częstymi gośćmi, bo sam byłem na meczu Lecha, a wczoraj asystenci oglądali mecz Litwy z Łotwą. Odległość między oboma miastami nie jest taka duża i wymiana doświadczeń trwa cały czas. Dzisiejszy wynik nie jest sprawą istotną, aczkolwiek dla nas, po ostatnich wpadkach na tym stadionie, jest to ważny element dla morale drużyny.

- Zamknęliśmy tym akcentem tydzień ciężkiej pracy. Myślę, że spotkaliśmy się z godnym przeciwnikiem i dlatego też z chęcią pojedziemy do Wilna jeszcze raz zagrać przeciwko Żalgirisowi. Jestem zadowolony z całego mikrocyklu. Jesteśmy przygotowani na kolejne mecze, do których podejdziemy ze sportową złością, bo wiemy, że zawodziliśmy ostatnio kibiców na własnym stadionie. Staramy się kreować grę, różnie to czasem wychodzi, testujemy kolejnych zawodników, ale w tej codziennej pracy staramy się iść do przodu i pilnować wyniku, który jest kwintesencją naszej pracy, bo wiemy, że jest ona oceniana właśnie pod kątem wyników. Ten stadion już nie po raz pierwszy jest odczarowany i nie ma w tym na pewno żadnej magii, bo na pewno kolejne drużyny, które do nas przyjadą, nie będą miały łatwo. Będziemy nadal starali się grać, tak jak sobie założyliśmy, czyli widowiskowo i skutecznie.

- Czekamy na mecz z Koroną Kielce, to jest dla nas priorytet i pod tym kątem przygotowywaliśmy sobie kilka wariantów. Ktoś z Kielc pewnie tu był nas obejrzeć, ale myślę, że jak będziemy dobrze funkcjonować jako zespół, to nic nas nie powstrzyma. Z dzisiejszego spotkania jest kilka pozytywów. Na pewno są nimi udane powroty po kontuzjach Adama Dźwigały i Niki Dzalamidze. Dajemy szanse kolejnym młodym graczom, jak Drażba, Mackiewicz czy Giełażyn. Często jestem gościem na meczach trzecioligowych rezerw i ciężko na boisku w Supraślu dostrzec coś więcej, dlatego też ten dzisiejszy mecz był także szansą dla młodych zawodników, żeby mogli oni pokazać się w pierwszym zespole. Myślę, że idzie to w dobrym kierunku, jest tu trochę potencjału. Potrzeba trochę cierpliwości, a my już zadbamy o to, żeby było sporo radości i żeby ta praca przynosiła efekty. Jesteśmy zwarci i gotowi – przygotowujemy się na mecz z Koroną.

- Jestem zadowolony z całego mikrocyklu, tego rozegranego sparingu, bo odbył się on bez kontuzji i przy fajnej pogodzie. Gra z obu stron nie była najgorsza, kibice zobaczyli bramki. Zobaczyliśmy kawałek ciekawej piłki. Myślę, że nie ma co wracać do meczu Lecha z Żalgirisem, choć kilkakrotnie gratulowałem Markowi (Zubowi – przyp. red) tego wyniku. Gdy Lech do nas przyjedzie, to będzie to zupełnie inny mecz. W takich kategoriach nikt poza dziennikarzami nie będzie patrzył na to spotkanie.

O testowanych Souleymane Tandii i Marku Fernandezie

- Byli oni z nami tydzień. Jestem zadowolony przede wszystkim z przebiegu tych testów – mieliśmy okazję już wcześniej mieć ich do wglądu, przyjechali w terminie odpowiednim dla nas, mieli okazję zagrać w sparingu… O wynikach testów najpierw muszę porozmawiać z prezesem i zarządem, a następnie wszystko ustalimy i odpowiedni oficjalny komunikat zostanie ogłoszony przez klub. Nie chciałbym teraz na gorąco przekazywać, czy podpiszemy z nimi kontrakty czy nie. Swoje spostrzeżenia mamy i wkrótce przedstawimy oficjalne stanowisko. Na pewno nie jest łatwo wybrać zawodnika. Trzeba brać pod uwagę wszystkie aspekty i niewykluczone, że te testy dla tych zawodników już się skończyły. Zaprezentowali się oni przyzwoicie, a czy to wystarczy do ich zakontraktowania, to zdecydujemy w najbliższym czasie. Jest możliwe, żeby oni teraz dołączyli do zespołu. Są wolnymi zawodnikami i z tego co wiem, to kwestie formalne będziemy badali, jeśli będzie taka potrzeba. Wydaje mi się, że jest to możliwe, ale nawet pod kątem przyszłości dobrze by było przyjrzeć się mu do końca roku i zadecydować o wszystkim. To są jednak dodatkowe opcje.

- Arturas Zulpa, który był na testach w Jagiellonii latem, wciąż jest pod naszą obserwacją. Byliśmy na kilku meczach Żalgirisu, decyzje żadne nie zapadły, ale jest on w naszym kręgu zainteresowań, szczególnie biorąc pod uwagę kontuzje mechaniczne, wynikające z walki, które nas dopadły w ostatnim czasie. Na pewno będziemy szukać wzmocnień, ale ta nasza młodzież także się rozwija i wysoko zawiesza poprzeczkę ewentualnym nowym zawodnikom. O młodzieży na pewno nie będziemy zapominać, bo jest ona dla nas bardzo ważna.


Polecamy