menu

Stokowiec: Cieszymy się i z wyniku, i z gry (WIDEO)

8 marca 2014, 19:24 | Jakub Seweryn, x-news

- Dziś cieszymy się i z wyniku, i z gry. Wiele było fajnych akcji, długo utrzymywaliśmy się przy piłce. Do pełni szczęścia zabrakło jeszcze jednej bramki, która dodałaby nam jeszcze więcej wiatru. - ocenił po zwycięstwie z Zagłębiem Piotr Stokowiec, trener Jagiellonii.

Piotr Stokowiec (trener Jagiellonii Białystok): Po pierwsze to chciałbym wszystkim paniom złożyć najserdeczniejsze życzenia. Myślę, że sprawiliśmy paniom fajną niespodziankę. Mówiłem, że będzie jeszcze sporo radości z naszej gry i dzisiaj jestem zadowolony zarówno z wyniku, jak i z gry, bo pokazaliśmy ciekawą piłkę, wiele było naprawdę fajnych akcji, utrzymywania się przy piłce. Zagłębie pokazało, że jest groźnym przeciwnikiem, niebezpieczną drużyną, która dwoma podaniami łatwo przedostaje się pod bramkę przeciwnika. Nieprzypadkowo zbiera teraz pochlebne recenzje. Zagłębie błyskawicznie wyprowadzało kontry, tego się spodziewaliśmy i obawialiśmy. Do pełni szczęścia brakowało nam drugiej bramki, która uspokoiłaby trochę grę i pozwoliłaby nam nabrać jeszcze trochę polotu. W każdym bądź razie cel, jakim były dziś trzy punkty, jest osiągnięty w nie najgorszym stylu, także jestem zadowolony i możemy świętować do jutra.

O meczu pucharowym z Lechią
Od dłuższego czasu myślimy o tym spotkaniu. Analizujemy grę Lechii, wiemy, jak wiele wzbudza ono emocji. Nie możemy jednak żyć emocjami. To na pewno będą dwa odrębne spotkania i trzeba odpowiednio do nich przygotować i w odpowiedni sposób wyjść na boisko. Nie możemy żyć fajną historią pucharową Jagiellonii. Musimy wyjść bardzo skoncentrowani, bo Lechia jest bardzo groźną drużyną, dobrze grającą w piłkę, podobnie jak Zagłębie. Sztuką jest właśnie nie tracić bramek i umieć dowieźć prowadzenie do końca. Na rozmawianie o Lechii przyjdzie jeszcze czas, ale warto zauważyć, że oszczędzamy na to spotkanie Nikę Dzalamidze, który nie wystąpił, ale będzie do dyspozycji w meczu Pucharu Polski. O tym spotkaniu myślimy i to nie od paru dni, ale już od dłuższego czasu.

O zejściu Quintany z boiska
Dani nie ma wyłączności na granie. Zrobił swoje, wg mojej opinii lewa strona Zagłębia z Cotrą była bardzo niebezpieczna i musieliśmy zareagować. Wszedł Sebastian Rajalakso i nakazałem mu utrzymywać się przy piłce i obaj z Perovuo pokazali, że potrafią to robić. Wypełnił trochę moich poleceń, potrzebują obaj jeszcze trochę czasu, ale myślę, że będzie z nich pożytek.

Ekipa z boiska


Polecamy