Stilić: O puchary będzie ciężko
- Teraz już ciężko będzie sobie wywalczyć miejsce dające udział w pucharach. Tak naprawdę nic jeszcze nie jest do końca stracone, ale trzeba pamiętać, że mamy do odrobienia aż cztery punkty - mówi Semir Stilić, pomocnik Lecha Poznań.

fot. Marek Zakrzewski
Czy przegrana z Wisłą przesądziła o tym, że Lecha zabraknie w rozgrywkach europejskich w przyszłym sezonie?
Teraz już ciężko będzie sobie wywalczyć miejsce dające udział w pucharach. Tak naprawdę nic jeszcze nie jest do końca stracone, ale trzeba pamiętać, że mamy do odrobienia aż cztery punkty. Jeśli będziemy grać w następnych meczach tak jak w środę z Wisłą, to nie ma szans na sukces. Marząc o podium, naszą grę należy poprawić tu i teraz. Już nie możemy sobie pozwolić na pomyłki. Po prostu musimy wygrywać, a nie przegrywać.
Lech ma najlepszą obronę w lidze. Szkoda, że nie można tego powiedzieć o grze w ataku. Dlaczego macie problemy ze zdobywaniem goli?
Nie wiem, wciąż wisi nad nami fatum meczów wyjazdowych. W Krakowie to była taka rozgrywka taktyczna, na pewno nie było to zbyt atrakcyjne dla kibiców. Moim zdaniem czasami jesteśmy zbyt bojaźliwi. Graliśmy na 0:0 i to się obróciło przeciwko nam. W tej rundzie było wiele spotkań, które przegrywaliśmy 0:1. O dziwo, niemal zawsze traciliśmy gola w końcówce.
W Krakowie grał Pan tylko w ostatnim kwadransie. Może Pana nieobecność miała wpływ na grę kolegów?
Wiadomo, że w piętnaście minut nie zaprezentuję tyle, co w dziewięćdziesiąt, choć bardzo starałem się pomóc drużynie.
Lech Poznań - Ruch Chorzów LIVE! Relacja NA ŻYWO w Ekstraklasa.net!
Po meczu z Górnikiem wydawało się, że niezłym występem zaskarbi Pan sobie zaufanie trenera Bakero. Lecz znów przyszło Panu usiąść na ławce rezerwowych. To zaskoczenie?
Sam już nie wiem, dlaczego raz gram, a raz nie. Trenuję jak najlepiej umiem i będę szkoleniowca przekonywał zaangażowaniem. Muszę dalej pracować, bo widocznie jedna bramka w starciu z Górnikiem niewiele zmieniła.
Zapewne rola rezerwowego nie będzie Panu odpowiadać. Rozważa Pan opuszczenie z Lecha w przypadku, kiedy nic się nie zmieni?
To są tylko takie przypuszczenia. Na razie nie ma sensu się nad tym zastanawiać, bo nie wiemy, jak potoczą się losy Lecha. Musimy się skupić na ostatnich meczach, a nie na spekulacjach transferowych. Naszym celem jest zakwalifikowanie się do europejskich pucharów. Bez względu na to, jak teraz nam się wiedzie, mamy obowiązek ten sezon zakończyć z maksymalnym zaangażowaniem i wiarą, że stać nas na podium.
W jednym z wywiadów wspomniał Pan o możliwości odejścia z Lecha po tym sezonie...
Nic takiego nie powiedziałem! Jestem w Lechu, mamy mecz z Ruchem i tylko to się liczy. Dla mnie najważniejsze są mecze i treningi. Nigdy nie wybiegam tak daleko w przyszłość. Nie wiem, co się stanie za rok lub dwa lata.








