menu

Stilić: Nie możemy z tego meczu wyciągnąć nic pozytywnego

14 lutego 2015, 00:53 | Bartosz Karcz / Gazeta Krakowska

Semir Stilić rozegrał w Gdańsku bardzo słabe spotkanie. Bośniak w niczym nie przypominał piłkarza z jesieni, który często decydował o wygranych Wisły. Tym razem pomocnik „Białej Gwiazdy” nie zaprezentował niczego pozytywnego na boisko.

– Nie ma co ukrywać, myślę, że w naszym wykonaniu to był bardzo słaby mecz – mówi Semir Stilić. – Nie możemy z tego meczu wyciągnąć nic pozytywnego. Nie oddaliśmy żadnego strzału w pierwszej połowie. Lechia nie grała lepiej, ale strzeliła tę jedną bramkę i może miała jeszcze dwie okazje. My nie mogliśmy się zbliżyć do jej „szesnastki” i w podbramkowej strefie być groźnym. Dlatego przegraliśmy ten mecz.

Wiślacy w Gdańsku grali bardzo niedokładnie, mnożyły się niecelne podania. – Nie wiem skąd to się wzięło – mówi Stilić. – Nie chcę teraz szukać alibi. To był bardzo słaby mecz w naszym wykonaniu. Trzeba to poprawić już w piątek i wygrać. Pierwszy mecz to zawsze jest niewiadoma. Chcieliśmy tutaj wygrać, ale nie udało się. Następny mecz jest już jednak w piątek i musimy się postarać wygrać w domu.

Stilić miał w meczu z Lechią dwie okazje z rzutów wolnych, ale w obu przypadkach decydował się na podanie, a nie bezpośredni strzał na bramkę. – To nie była pozycja do strzału, bo piłka była ustawiona z boku – tłumaczy piłkarz. – Boisko było ciężkie, druga noga uciekała, dlatego chciałem dośrodkować.

Piłkarz „Białej Gwiazdy” został poproszony również o ocenę drużyny gospodarzy. – Tak jak powiedziałem wcześniej, Lechia nie grała dużo lepszej piłki od nas – mówi Stilić. – Po prostu wykorzystali tę jedną okazję. To był taki mecz, w którym nie było dużo okazji. Pierwszy mecz, niewiadoma. Zagraliśmy defensywnie, tak jak oni. To był mecz do pierwszej bramki.

Gazeta Krakowska


Polecamy