menu

Stilić: Lechia ma dobrą drużynę

18 sierpnia 2014, 08:25 | Jakub Podsiadło

Dwie bramki Semira Stilicia poprowadziły Wisłę Kraków do drugiego zwycięstwa w obecnym ligowym sezonie. Krakowianie wygrali w meczu przyjaźni z Lechią Gdańsk 3:1 (0:1) po trafieniach Bośniaka i golu Macieja Sadloka. – Nieważne, kto strzelał, najważniejsze, że cała drużyna pokazała charakter – przyznał niekwestionowany bohater niedzielnego spotkania.

Wisla Krakow-Lechia Gdansk 3-1
Wisla Krakow-Lechia Gdansk 3-1
fot. Ryszard Kotowski

– Myślę, że nie było u rywali takiej determinacji i walki o każdą piłkę, może mieliśmy trochę szczęścia, ale najważniejsze, że nagroda przychodzi wtedy, kiedy na się na nią zasłuży. Cała drużyna, od obrony po sam atak, wyglądała bardzo dobrze i wywalczyła trzy punkty – odpowiedział Stilić pytany, czy o wygranej Wisły zaważył ofensywny styl gry drużyny z Gdańska. W starciu z jedną ze skuteczniejszych ofensyw w lidze to krakowianie zdołali zdobyć więcej bramek i odnieść drugą wygraną w sezonie. – Cieszy, że nasza skuteczność jest lepsza niż w ostatnich meczach i mam nadzieję, że ze spotkania na spotkanie będzie coraz lepiej – mówił Bośniak.

Stilić to oczywiście główny architekt wygranej nad gdańszczanami, choć po końcowym gwizdku raczej deprecjonował swoje trafienia, które dały Wiśle zwycięstwo. – Nieważne, kto strzelał, najważniejsze, że cała drużyna pokazała charakter po stracie pierwszej bramki. Podnieśliśmy się i wygraliśmy ten bardzo ważny mecz – kontynuował. Ostatnia bramka ofensywnego pomocnika "Białej Gwiazdy" to istny majstersztyk - precyzyjny strzał z rzutu wolnego w samo okienko wybił lechistom z głowy marzenia o choćby remisie. Czy uderzenie było wytrenowane do perfekcji? – To zależy, ćwiczę, kiedy jest czas. Treningi są różne, czasami zostaję z "Gułą" i "Dudim" i ćwiczymy razem. Cieszę się, że dzisiaj ten rzut wolny mi wyszedł.

– Od pierwszej minuty było widać, że chcemy dzisiaj wygrać ten mecz. Straciliśmy bramkę w momencie, gdy na boisku byliśmy lepszą drużyną. Dalej graliśmy tak samo, jak na początku, bez blokady w głowach związanej z wynikiem – wytłumaczył wiślak. – W przerwie trener nie krzyczał, ale powiedział nam o kilku rzeczach, które należało poprawić, żeby wygrać ten mecz i sugerował, że musimy powalczyć o trzy punkty, bo gramy u siebie. Nie chcemy takiego niesmaku, jak po ostatnich meczach z Piastem i z Ruchem, gdy byliśmy lepsi, a traciliśmy punkty.

Marsz wiślaków po zwycięstwo rozpoczął bezcenny wyrównujący gol Macieja Sadloka tuż po rozpoczęciu drugiej odsłony meczu. – Bramka Sadloka padła w bardzo ważnym momencie, wcześniej Burliga miał okazję zaraz na początku drugiej połowy i widać było, że chcemy jak najszybciej strzelić bramkę – argumentował Bośniak.

Z jednej strony, po takich spotkaniach, jak w Poznaniu trudno rozpatrywać wygraną Wisły jako sensację, jednak ze strony gdańszczan taki wynik z pewnością jest rozczarowującym zawodem. Po meczu w Krakowie Stilić zapewnił, że podopieczni Joaquima Machado i tak będą kandydatami do mistrzostwa. – Sezon jest bardzo długi i myślę, że Lechia jak na polskie warunki ma dobrą drużynę. Oczywiście, że nie można oczekiwać od nich od razu nie wiadomo czego, jednak z taką grą będzie walczyli o najwyższe cele.

– Też mamy dobry zespół, lecz nie ma co ukrywać, są w nim młodzi zawodnicy, którzy dopiero wchodzą. Tak, jak powiedział trener Smuda: dziesięciu juniorów i dziesięciu seniorów. Jak będziemy walczyć o każdą piłkę tak, jak dzisiaj, to obojętne, kto będzie na boisku – skończył.


Polecamy